„Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu - umowa już w marcu?
3 Komentarze
/
Najprawdopodobniej w marcu podpisana zostanie umowa na dostawy…
„Czyż Piłsudski to nie k**wa?”. W Winnicy neobanderowcy „poprawili” tablicę ku czci Piłsudskiego [+VIDEO/+FOTO]
Neobanderowcy z Czarnego Komitetu postanowili „poprawić”…
Kukiz: przypisywanie nam odpowiedzialności za Holokaust jest "etycznym Holokaustem"
Lider ruchu Kukiz'15 w ostrych słowach odniósł się do działań…
Saga kresowej rodziny Rozwadowskich
"Saga rodziny Rozwadowskich" to książka będąca zbiorem trzech…
Bałak lwowski. Mowa przedwojennego Lwowa
Nakładem Wydawnictwa AA ukazał się unikatowy słownik przedwojennej…
Szarża husarii
Skrzydłowi towarzysze poczęli spychać konie do środka, zacieśniać szyki – aby uderzyć w Moskali żelazną ścianą najeżoną czterograniastymi grotami kopii.
Rota rwała jak wicher. Jak piorun, sztorm, zniszczenie, burza!
Lirnicy i bandurzyści w wyobraźni romantycznej
Stosunek romantyków do ukraińskiej poezji ludowej przejawiał się również w czci, jaką oddawali jej twórcom i nosicielom – ludowym bardom.
Długosz, Pasek, Sienkiewicz
Literatura polska jest bogata: proza polska posiada trzech prawdziwie wielkich przedstawicieli: Jana Długosza, Jana Chryzostoma Paska i Henryka Sienkiewicza. Nie każdy naród ma taką reprezentację. Długosz pisał po łacinie tak, że zachwyt to budziło u najsławniejszego ówczesnego humanisty Eneasza Sylwiusza Piccolominiego, a Pasek i Sienkiewicz pisali stylem wykształconym na łacinie.
Księża
– Nie tylko jego tak zakatrupili! – zaciskając zęby, burknął dziadek Ignacy. Wszyscy spojrzeli na niego. – Księdza Kamila Barwiona z parafii Korytnica piłą na pół przerżnęli – dodał. Pozostali zastygli, jakby zamienili się w przydrożne figury. A mnie się słabo zrobiło.
Polesie: W rozlewie wód (4)
Rzeki poleskie — duże dopływy Prypeci, tak samo jak małe, powolne są, nieufne w swych przejawach, niby się wahające w zamierzeniach. Zdać się może, że same nie wiedzą, dokąd mają skierować obfitość wody, czy nieść ją ku żółtym wybrzeżom słowiańskiego Bałtyku, czy ku ciemnym, ciepłym falom turecko-tatarskiego Czarnego Morza?
Polesie: W zimowej szacie (3)
Toteż w życiu Poleszuka wojna z wilkiem stanowi nieodzowny jego kanon. Tępi drapieżnego rabusia, jak może i jak umie, szczególnie zaś, gdy pierwsze mrozy wytkną już drogi twarde do niedostępnych gniazd wilczych po matecznikach bagiennych.
Czy Mickiewicz był Żydem?
Pochodzenie najwybitniejszego chyba spośród naszych polskich poetów (to moja prywatna opinia, więc jeżeli ktoś ma inne preferencje literackie, spierał się z nim nie będę) budziło kontrowersje już w XIX wieku. Również w naszych czasach tu i ówdzie odżywają teorie o żydowskim rodowodzie Mickiewicza — zarówno w środowiskach antysemickich, jak również wśród ludzi skłonnych oskarżać o antysemityzm tych, którzy… nie uznają tezy o semickiej genealogii naszego wieszcza. Skąd się wzięły pogłoski na ten temat? Czy mogą być prawdziwe?
Polesie: Dawne Echa (2)
Z zapadłych bagien i ciemnych lasów z nad Prypeci, Cny, Łani, Stochodu i Moroczy dopiero w w. XI-ym wyłaniają się Poleszucy - Słowianie polescy.
Polesie: Nieznany Kraj (1)
Zrozumiałem staje się duchowe oblicze Poleszuka, gdy się ogarnia wzrokiem całe życie jego w przeszłości dalszej i bliższej. Jego to surowy, chwilami burzliwy lub tragiczny los wytworzył tak osobliwy typ człowieka bagien i puszczy, pełnej zdradzieckich trzęsawisk.
Cień ponurego wschodu: Fetyszyzm słowa (19)
Rzucając dla cywilizowanych państw szczytne hasła, śmiałe nowe słowa olśniewając je stanowczością rzutnością i energją. — nowy władca, — bolszewizm, w ciągu pięciu lat dokonał wielkich rzeczy. Zwyciężył wrogów zbrojną ręką, zburzył Rosję aż legła odłogiem umierająca, krwią brocząca, zmienił polityczną konfigurację Europy, nieuznany dotychczas, zdobył oficyjalne uznanie; na gruzach monarchizmu i socjalizmu założył nowe imperjum.
Cień ponurego wschodu: Święto djabła (18)
Zawsze i ciągle za czasów chrześcijańskich Rosja przyjąwszy krzyż za swoje godło, lecz utrzymawszy w sektach i obyczajach stary pogański rytuał chciała instynktownie, bezwiednie nawet z pobudek leżących na dnie duszy tych plemion lasów pól gór, we krwi tak bogatej w pierwiastki prawie pierwotnych koczowników, przechować jakiś łącznik z „dawnemi bogami” które, zdawało się, dawno już umarły zniszczone bądź to rękami ludzi, bądź też przez czas.
Cień ponurego wschodu: Ofiarna krew (17)
Groźnem echem rozległa się przed kilkunastu laty w Rosji wieść o ponurej sekcie, "samopodpalaczy". Na jej czele stali przybyli z Bałkanów sekciarze bracia Rakitskije. Pracując w granicach południowej Rosji, szczególnie zaś w guberni Jekaterynosławskiej, bracia potrafili zgromadzić wkoło siebie znaczną, bo przekraczającą 300 ludzi, sektę "samopodpalaczy".
Ofiarna krew
Groźnem echem rozległa się przed kilkunastu laty w Rosji wieść o ponurej sekcie, "samopodpalaczy". Na jej czele stali przybyli z Bałkanów sekciarze bracia Rakitskije. Pracując w granicach południowej Rosji, szczególnie zaś w guberni Jekaterynosławskiej, bracia potrafili zgromadzić wkoło siebie znaczną, bo przekraczającą 300 ludzi, sektę "samopodpalaczy".
Cień ponurego wschodu: „Dawni bogowie” w kulcie chrześcijańskim (16)
Nie wiem jakie teksty z Biblji mogły powołać do życia taką potworną, chorą psychicznie i moralnie sektę, sądzę, że początku jej szukać należy w apokryficznych księgach, których wielka ilość była gromadzona przez dłuższe czasy w chrześcijańskiem, bizantyjskiem Imperjum, zawsze złączonem z Rosją bliską łącznością moralną i religijną.
Cień ponurego wschodu: Zamordowanie Romanowych i ruch mistyczny (15)
W kołach monarchistów energicznie podtrzymywana jest pogłoska o wyratowaniu cara i jego następcy z niewoli bolszewickiej. Jest to spekulacja polityczna.
Cień ponurego wschodu: Kobieta i dzieci (14)
We wsiach okropne obchodzenie się pijanych lub dzikich mężów z żonami, wymyślania od ohydnych, hańbiących słów, bicie omal, że do śmierci — to jest życie kobiety wiejskiej.
Cień ponurego wschodu: Fabryki niemoralności (13)
Ciemnota duchowa, polityka wewnętrzna Rządu były przyczyną stałego głodu w Rosji. W najpomyślniejszym czasie piąta część ludności wsi bywała w szponach głodu, wymierając z wycieńczenia oraz „tyfusu głodowego". Pierwotne sposoby gospodarki rolnej w tych obwodach, gdzie nie istniało kulturalnych obywatelskich majątków, upór i zabobonny strach chłopów przed wszelkimi nowoczesnymi sposobami rolnictwa z roku na rok zmniejszały urodzaje i wyczerpywały glebę. Nareszcie całe rodziny porzucały ziemię i przenosiły się do fabrycznych miast na zarobek.
Cień ponurego wschodu: Widma z Apokalipsy (12)
Podczas wrzącej, zaciętej walki sił reakcyjnych z siłami rewolucyjnymi, walki, w której zarówno reakcja, jak i rewolucja przeoczyły zjawienie się nowego ogólnego wroga: — komunizmu, — na horyzoncie politycznym Rosji wyrastały jakieś widma, które zrodzić się mogły tytko w wyobraźni twórcy Apokalipsy.
Cień ponurego wschodu: Czarne cienie (11)
Rosja — ten kraj olbrzymi, to mrowisko ludzkie, liczące 150.000.000 mieszkańców, ten chaos polityczny, który tu panował, ta stała reakcja rządu i protestujący w sposób gwałtowny rewolucjonizm, ta ciemnota i mglistość umysłów rosyjskich i rozbieżność psychologji klas inteligentnych — wytworzyły doskonały teren dla działalności najciemniejszych i najniemoralniejszych elementów bądź to z obozu reakcyjnego, bądź to — z rewolucyjnego. Postępowanie tych obozów było różne w metodzie, jednakowe w rezultatach.
Cień ponurego wschodu: W mroku pałaców (10)
Zajrzyjmy teraz po zwiedzeniu kresów, półdzikich wsi i siół rosyjskich do wspaniałych, częstokroć historycznych pałaców.
Cień ponurego wschodu: Władcy morza (9)
Władywostok był bardzo dogodnem miastem dla średniowiecznej imprezy piratów. Było to kresowe miasto o charakterze wojennym, miasto wysunięte przeciwko Japonji i stopniowo fortyfikujące się. Przed 30-35 laty podróż z Moskwy do Wladywostoku trwała 3 miesiące, była to głucha i beznadziejna dziura. To też na oficerskie i urzędnicze stanowiska jechali tu ludzie o bardzo ciemnej przeszłości, o charakterze przedsiębiorczym, ale najczęściej występnym.
Cień ponurego wschodu: „Śmiały przemysł" (8)
Rosjanie idą na „śmiały przemysł” lub na polowanie na „białe łabędzie” z karabinami. Kula powala żółtego włóczęgę, a Rosjanin zabiera cały jego dobytek i uchodzi bezkarnie, pozostawiając ciało człowieka na pastwę zwierza.
Cień ponurego wschodu: Echa dalekiej przeszłości (7)
W Rosji wszędzie i zawsze styka się — Zachód i Wschód: cywilizacja i pierwotny koczownik, kościół i „dawni bogowie”, romantyzm i zbrodnia.
Cień ponurego wschodu: Wiedźmy (6)
Wiedźmy stanowią osobną kastę, bardzo nieliczną i przechowującą się w wielkiej tajemnicy. Wiedźmę wychowuje inna wiedźma od lat niemowlęcych. Pierwszym warunkiem dla wiedźmy-nowicjuszki jest to, aby nie była chrzczona.
Cień ponurego wschodu: Pogaństwo (5)
Mógłbym przytoczyć cały szereg przykładów pogańskiej psychologii i obyczajów bałwochwalczych, które są znane pośród narodu rosyjskiego, lecz myślę, że najbardziej jaskrawym będzie opis tego, com widział osobiście w guberni pskowskiej, a w kilka lat później w gub. czarnomorskiej.
Cień ponurego wschodu: Truciciele (4)
Wiedza trucicielska jest otoczona największą tajemnicą, którą jedna „wiedunja" pozostawia drugiej, przez nią wychowanej i nauczonej. Często się zdarza, a czasem staje się to prawie obowiązkowem, że „wiedunje" bywają głuchonieme, czasem od urodzenia, czasem zaś sztucznie okaleczone przez „wiedunję”, która albo kradnie gdzieś dziecko, lub bierze je na „wychowanie" z ubogiej ciemnej rodziny chłopskiej.
Cień ponurego wschodu: Szukanie skarbów (3)
Każda okolica w Rosji posiada swoje legendy o skarbach ukrytych w ziemi. Nie jest to rzeczą dziwną. Ponad Rosją wiele razy w przeciągu jej historji mknęły burze wojenne, a ludność kryła swe skarby w łonie matki ziemi, więc jest zrozumiałem że sporo bogactw w niej pozostało. Były też i inne przyczyny, o których mówią legendy.
Cień ponurego wschodu: Szamani i wróżbici (2)
Żaden chyba naród nie przywiązywał tyle wagi do znaczenia wróżby, co naród rosyjski. Nie tylko dzika i ciemna wieś, lecz mieszczaństwo, warstwy robotnicze, którym ich przywódcy wszczepiali pseudo-kulturę, oraz wyższe klasy społeczeństwa rosyjskiego często w bardzo poważnych wypadkach życiowych uciekały się do wróżbiarzy.
Cień ponurego wschodu: Mroczne cienie wsi rosyjskiej (1)
Wieś rosyjską opiewali najlepsi mistrze pióra. Lecz czy rosyjscy pieśniarze nie znali wcale wsi swej ojczyzny, czy też idealizowali ją, widząc w jej mroku to, co chcieli widzieć, a czego tam nie było i być nie mogło?
"Świteź" - oglądanie filmu
„Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,
Byś się przypatrzył jezioru” (...).
Źródła romantycznej fascynacji Ukrainą
W polskiej kulturze ukształtował się idealizowany stereotyp obszaru ukraińskiego jako kraju mlekiem i miodem płynącego, jako krainy wielkiego stepu. W spojrzeniu na istniejące opisy ukraińskich ziem niepodobna pominąć literacką wizję Sofiówki Stanisława Trembeckiego oraz niektóre z preromantycznych liryków urodzonego nieopodal Kołomyi Franciszka Karpińskiego. Niepodobna również nie zgodzić się ze stwierdzeniem badaczy literatury, że to właśnie romantyzm w pełni odkrył Ukrainę.
Tam twój śmieć (aneks do "Pieśni strzelców")
"Pieśń strzelców" to chyba najpopularniejszy (dziś) utwór z czasu powstania styczniowego. Nadto "strzelcy" to obok kosynierów i ułanów najpopularniejsza i najliczniejsza powstańcza formacja (w znaczeniu ilościowym - bo "najpopularniejszych" pod względem "propagandowym" żuawów śmierci było mniej i szybko przestali istnieć).
Andrzej Winogrodzki
Wiersze na uroczystość w dniu 7 lipca 2012 r. odsłonięcia i poświecenia tablicy pamięci Polaków z Kresów Wschodnich II RP, pomordowanych przez nacjonalistów ukraińskich w czasie II wojny światowej.
Łesia Ukrainka i Polska
Podczas pobytu w Wiedniu w 1891 roku Łesia Ukrainka szczegółowo zapoznała się z koncepcją "nowej ery" w polsko-ukraińskich stosunkach oraz z jej praktycznymi rezultatami. Według niej główny problem stanowiła nieufność Polaków i Ukraińców - nieufność ta sprawiała, że każda zawarta umowa była nietrwała.
Kultura jako prawo narodu do istnienia
Norwid nie idealizował tych, którzy "jedzą, piją, grzyby zbierają i czekają, aż przyjdzie Napoleon i zrobi im ojczyznę". Nie pochwalał "patriotyzmu kapusty kwaśnej i ogórków kiszonych" czy strategii typu "ja z synowcem na czele... i jakoś to będzie". Odrzucał "dojutrkowość"- przekonuje prof. Marek Buś w rozmowie z Martą Kwaśnicką.
Słyszę, jak biją kresowe dzwony
Polskość jest czymś więcej niż Polską. Jest głosem, który woła, pieśnią, która przekracza granice, muzyką, którą niesie ptak, rzeka i wiatr. Polskość nie zna granic przestrzeni ani czasu. Istnieje poza pamięcią i historią. Przenika powietrze, światło i mrok".
Rzeczpospolita partyjna
Zamiast jednej Polski było ich kilka małych: Polska Potockich, Polska Familii, Polska Branickiego, Polska Radziwiłłowska. Sama Polska Potockich była może silniejsza od niejednego państwa. Ale cóż z tego, kiedy polityka Potockich była zaraz anulowana przez politykę Czartoryskich ze względu na zasadę konkurencji partyjnej. W ten sposób całe to wielkie państwo stawało się zerem siły politycznej.
Kult poczciwego durnia
Przecież my, Polacy, nie znosimy właściwych ludzi na właściwych miejscach. My nie lubimy naczelników, szefów, wodzów inteligentnych. Nawet na prezesów naszych stowarzyszeń, stronnictw, organizacji z radością wybieramy ludzi niebojowych, to znaczy pozbawionych indywidualności. Kult poczciwego durnia jest jedynym powszechnie uznanym kultem w Polsce.
Nadberezyńcy
"Nadberezyńcy" to też książka o miłości, trwałej, żarliwej i takiej, która popycha do wielkich czynów i troski o dobro wspólne a nie tylko własne. Miłości, która może wszystko.
Samuel Zborowski: literatura, która krwawi za nas
Marta Kwaśnicka: O co właściwie chodzi Rymkiewiczowi w "Samuelu Zborowskim"? Tak, wszyscy krytycy zgadli: chodzi bez wątpienia o wolność, która jest, zdaniem poety, źrenicą polskości. Chodzi jednak i o coś więcej - książka Rymkiewicza to pochwała wielkiej literatury, która, jak pisze poeta, jest miejscem, gdzie wykrwawia się geniusz.
Narodu życie upiora
Marta Kwaśnicka: Nie musimy zgadzać się na zaproponowane przez Spiró zakończenie. Ostatecznie to książka o Polakach i to do nas należy ostatnie słowo. Polskiego ducha w XXI wieku być może także da się napisać na nowo.
Spacerem po Mińsku
Ostatnio wpadła mi w ręce niewielka książeczka „Mińsk. Przednik po Mieście Słońca”, której autorem jest Artur Klinau, jeden z bardziej znanych w Polsce białoruskich artystów młodego pokolenia, z wykształcenia architekt, ponadto malarz, grafik. Jego wystawy mogliśmy oglądać wielokrotnie w Poznaniu, Warszawie i innych polskich miastach. Pozycja, która wyszła spod jego pióra, doskonale wpisuje się w modny ostatnio nurt literacki - powieści autobiograficznej o mieście, w której stanowi ono zarówno głównego bohatera, jak i tło dla historii życia autora. Doskonałym przykładem takiej sztuki pisarskiej jest „Stambuł” Orhana Pamuka. Jak jednak nasz białoruski pisarz sprostał temu wyzwaniu?
Wywiad rzeka zamiast powieści
Jest jesień 2005 roku, Berlin. Do Jurija Andruchowycza odzywa się tajemniczy Egon Alt, dziennikarz i krytyk literacki. Przedstawia się jako wielki entuzjasta jego twórczości i proponuje nagranie serii rozmów, po której ma zamiar stworzyć tzw. portret literacki artysty. Do rozmów dochodzi, jednak jeszcze w przedmowie czytelnik dowiaduje się, że tajemniczy dziennikarz zginął w wypadku samochodowym, a zaskoczony tym faktem Andruchowycz postanawia sam przelać treść odbytych z nim rozmów na papier.
Dlatego klasycy
Dom Kultury "Podgórze" i Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne "Fraza" zapraszają na spotkanie z Natałką Biłocerkiweć.
Cierpki smak literatury
W ostatni piątek 20 listopada w restauracji „Pod gruszą” w Krakowie odbyło się spotkanie autorskie, którego gościem był dobrze znany wszystkich miłośnikom Kresów pisarz Stanisław Srokowski. Podczas spotkania, oprócz dyskusji na temat literatury i historii, padło również wiele gorzkich słów pod adresem dzisiejszej polityki pamięci Polski i Ukrainy.