Grunwald: ostatnie chwile spokoju

JEST: czwartek 15 VII 2010
BYŁ: wtorek 15 VII 1410

VI. Niewczesny żal Ulryka

Długosz nie mógł sobie odpuścić relacji z obozu wroga, który wzajemnie obserwował Jagiełłę. Musiał tę relację zamieścić dla kompozycyjnej równowagi. Pewnie ją trochę zmyślił, a co najmniej podkoloryzował. Oto czytamy, że –

“Mistrz krzyżacki Ulryk von Jungingen w chwili, gdy zobaczył, że wojska królewskie i jego zgromadziły się w wielkiej masie i stoją w oddziałach i szeregach gotowe do walki, zadrżał z lęku przed godzina decydującej walki. Pewność siebie, która w nim wbrew zasadom rozsądku dochodziła do pychy, zmienił w troskę i usunąwszy się w ustronne miejsce, nie tylko pogrążył się w smutku, ale zaczął lać obficie łzy.”

VII. Mała zdrada

Tuż przed rozpoczęciem bitwy o mało co doszłoby do poważnego uszczuplenia sił polskich. Mianowicie “bez zezwolenia i wiedzy króla wycofało się [z obozu królewskiego] trzystu najemnych rycerzy czeskich, nie wiadomo czy ze strachu, czy też przekupieni przez wrogów”. Na szczęście na miejscu znajdował się podkanclerzy Mikołaj Trąba, który zauważył ich cichą ucieczkę i zażądał wyjaśnień. Czesi odpowiedzieli, że “król nie wypłaca im wysłużonego żołdu”. Było to wierutne kłamstwo; podkanclerzy Mikołaj oskarżył więc publicznie Czechów o “bojaźń i opieszałość”. A kiedy to uczynił, Czesi, zawstydzeni, “wrócili do obozu króla […] by wkrótce zetrzeć się z wrogami”.

VIII. Posłowie

Kolejne zaskoczenie. Już, już miano rozpocząć walkę, a “król pragnął włożyć hełm i ruszyć do boju”, gdy nagle –

“…przed królem stanęło […] dwu heroldów […] [którzy] oddawszy jako tako honory królowi, przedstawiają treść swego poselstwa po niemiecku (Jan Mężyk [z Dąbrowy, herbu Wadwicz, podczaszy dworu] służył za tłumacza) […] – Najjaśniejszy królu! Wielki mistrz pruski Ulryk posyła tobie i twojemu bratu […] dwa miecze, byś się starł z nim i z jego wojskiem bez ociągania się i odważniej, niż się tym chwalisz, żebyś się dłużej nie chował w lasach i gajach, zwodząc go […]. A król Władysław wysłuchawszy pełnych pychy i zuchwalstwa słów […] przyjął miecze z ich rąk i bez gniewu i jakiejkolwiek niechęci lecz zalany łzami odpowiada posłom bez namysłu […] – Chociaż nie potrzebuję mieczów mych wrogów, bo mam w mym wojsku wystarczającą ich liczbę, w imię Boga jednak dla uzyskania większej pomocy, opieki i obrony w słusznej sprawie, przyjmuje także dwa miecze przyniesione przez was”.

Jacek Kowalski

– – – – – – – – – – – – –

W załączeniu: fragment “Pieśni o pruskiej porażce” z XVI wieku, relacjonujący krzyżackie poselstwo; fragment nowej płyty JK i Klubu Świętego Ludwika “Grunwald 1410 po Kowalsku” (ta sama pieśń zamieszczona została także na płycie “Wojna i Miłość”); fragmenty innych utworów z “Grunwaldu 1410 po Kowalsku” na mp3 pod adresem:

http://www.jacekkowalski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=133&Itemid=81

– – – – – – – – – – – – –

Tekst Jana Długosza podaję w przekładzie Julii Mrukówny, wg wydania: Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, t. VI/2, I, Księga 10 i 11, 1406-1412, red. J. Garbacik, K. Pieradzka, przeł. J. Mrukówna, Warszawa 1982

>> PODOBA CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? DOŁĄCZ DO POSPOLITEGO RUSZENIA… <<

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply