Ustrój Rzeczypospolitej

Miłośnicy historii, i nie tylko, dość powszechnie przyjmują, że ustrój dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów był wyjątkowy w skali europejskiej; co więcej, powinien to być dla nas Polaków powód do dumy. Nie ma jednak zgody wśród historyków jak należy postrzegać tą kwestię z perspektywy dziejów oraz w kontekście ówczesnej Europy. Wprawdzie mowa jest o dość odległych czasach, to jednak wciąż nie brakuje emocji, które niekiedy przysłaniają rzetelną i merytoryczną dyskusję.

“Rzeczpospolita szlachecka” (bądź jak chce nowsza historiografia – monarchia mixta) powstawała drogą ewolucji i wyrosła z monarchii stanowej, od której różniła się tym, że w sprawowaniu władzy u boku króla występował jedynie stan szlachecki, który z czasem podporządkował sobie inne stany. Nie możemy mówić o jednolitym czasie jej funkcjonowania. Obejmował on z grubsza trzy stulecia poprzedzające rozbiory.

Pierwszy okres: 2 połowa XV – 1 połowa XVI wieku charakteryzował się wzrostem aktywności politycznej średniej szlachty, która liczyła na zwiększenie swojego udziału w sprawowaniu władzy kosztem możnowładztwa. W okresach tarć dochodziło do sojuszu z monarchą, a później przeciw królowi sprzymierzonemu z możnowładztwem. Szlachta dążyła do umocnienia własnej pozycji społecznej i politycznej, starając się jednocześnie obniżyć znaczenie mieszczaństwa, a nawet jego eliminację z życia politycznego.

Realizowanie dążeń szlachty przejawiało się w coraz większym znaczeniu instytucjonalnym sejmików, z których z czasem delegowano własnych reprezentantów tworzących izbę poselską. Wielkie znaczenie miała konstytucja nihil novi z 1505 roku, na mocy której nie można było stanowić prawa bez zgody posłów ziemskich. Bez wątpienia było to wydarzenie przełomowe, jednak szlachta wciąż musiała walczyć o realizowanie i utrwalenie uzyskanych praw.

Drugi okres: połowa XVI – połowa XVII wieku był czasem największych sukcesów “Rzeczypospolitej szlacheckiej”, dojrzałej świadomości politycznej i rozkwitu instytucji. Program szlacheckiego stronnictwa egzekucyjnego (między innymi od egzekucji praw) sformułował Jakub Przyłuski w dziele Statuta Regni Poloniae. Natomiast Mikołaj Sienicki reprezentował postulaty egzekucjonistów na forum sejmowym. Wiele z nich udało się zrealizować: egzekucję dóbr, inkorporację Prus Królewskich oraz unię z Litwą. Wywalczono ponadto wolność religijną, za którą opowiadał się między innymi Andrzej Frycz Modrzewski w De Republica emendanda. Poza prawami politycznymi szlachta uzyskała również niezależność sądowniczą: od 1578 roku powoływano złożony z jej przedstawicieli Trybunał Koronny.

Ukształtowała się doktryna szlacheckiego państwa prawnego, według której król podlegał prawom ustanowionym przez sejm jako reprezentację “narodu politycznego”. Różnice natomiast pomiędzy poszczególnymi etapami funkcjonowania Rzeczypospolitej wynikały głównie ze zmiany w układzie jego sił wewnętrznych. Model ustrojowy pozostawał bez zmian.

Momenty kryzysowe udawało się z reguły przezwyciężać drogą kompromisu, z czasem jednak sytuacja się zmieniła. Podczas rokoszu sandomierskiego (zwanego także rokoszem Zebrzydowskiego) w latach 1606-1607 część szlachty, nawiązując do egzekucji praw, podjęła walkę z kontrreformacją, oraz próbę ograniczenia władzy królewskiej pod hasłem walki z zagrożeniem absolutum dominium (łac. nieograniczona władza). W wyniku rokoszu, władza królewska zaczęła słabnąć, a co za tym idzie, zachwiana została równowaga moonarchiae mixtae. Kryzys władzy monarszej pogłębił rokosz Lubomirskiego w latach 1666-1667. Wcześniej zaś, wielkie znaczenie miał jeden z sejmów 1652 roku, na którym doszło do precedensowego “zerwania” przez jednego posła – Władysława Sicińskiego z Upity. Symbolicznie przyjmuje się, że był to początek zasady jednomyślności na sejmie (liberum veto).

Tymczasem klęski wojen i epidemii XVII wieku osłabiły drobną i średnią szlachtę. Przetrwali najsilniejsi, czyli magnateria, która chętnie wykorzystywała doktrynę równości szlacheckiej do własnych celów. Fakcje magnackie rywalizując ze sobą odwoływały się do poparcia szlachty. Sprzyjało to utrwaleniu “oligarchii magnackiej” i dalszego zachwiania równowagi i upadku “Rzeczypospolitej szlacheckiej”.

Ustrój Rzeczypospolitej Obojga Narodów od dawna wzbudzał zainteresowanie historyków; wywoływał dyskusje, spory, oraz zachęcał do refleksji i odpowiedzi na pytanie: jak wyglądał na tle ówczesnych państw europejskich ?

W 1993 roku Antoni Mączak deliberował, czy Rzeczpospolita była krajem jedynym i nieporównywalnym; natomiast Oswald Balzer znacznie wcześniej: w 1915 roku zadawał sobie zupełnie odwrotne pytanie.

W czasach sarmatyzmu rozwinął się pogląd odrębności i wyjątkowości ustroju Rzeczypospolitej. Szlachta była przekonana o sprawnym ułożeniu państwa i odrzucała krytyczne głosy cudzoziemców na temat ich ukochanego ustroju, którego broniąc, podkreślano, że wszelkie błędy powodowane są upadkiem obyczajów i cnót obywatelskich, lekarstwem zaś, miał być powrót do dawno sprawdzonych zasad.

Krytyczne głosy pojawiły się w czasach oświecenia. Dla przykładu, Stanisław Konarski uwydatniał zalety systemów politycznych w innych krajach europejskich nawołując jednocześnie do potrzebnych reform w kraju. Tym niemniej, myśl oświeceniowa nie oznaczała całkowitego porzucenia dawnego “idealnego ustroju”. U schyłku istnienia Rzeczypospolitej doszło do swoistej syntezy tego co stare i tradycyjne z nowymi prądami, czego efektem był tak zwany sarmatyzm oświecony. Starano się w ten sposób połączyć tradycje wolnościowe z republikańską myślą oświecenia.

Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej starano się odnieść do tego co minione. Romantyczna szkoła historyczna, której przedstawicielem był Joachim Lelewel podkreślała wyjątkowość ustroju łączonego niekiedy z popularną ideą mesjanizmu. W opozycji do tego stanęła historyczna szkoła krakowska, która bardzo surowo krytykowała dawny ustrój jako anomalię względem pozostałych państw europejskich, następstwem czego miały być rozbiory i upadek państwa. Tymczasem historyczna szkoła warszawska uznała wprawdzie ustrój za anomalię, przezwyciężoną jednak przez reformy przeprowadzone za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Józef Gierowski uważał, iż Rzeczpospolita rozwijała się od państwa szlacheckiego przez magnackie do “Rzeczypospolitej oświeconej”; upadek zaś, nie był spowodowany “anarchią”, ale dlatego, że starano się wprowadzać reformy i konstruować nowoczesny aparat państwowy oparty na mandacie ciał przedstawicielskich, a nie woli władców.

Historiografia marksistowska od lat 70-tych XX wieku określała ustrój Rzeczypospolitej jako demokrację szlachecką, która przerodziła się w oligarchię magnacką. Wcześniej Joachim Lelewel pisał o “gminowładztwie szlacheckim”.

Koncepcja opisu ustroju Rzeczypospolitej w kategoriach “demokracji szlacheckiej” spotyka się obecnie z coraz większą krytyką. Według Mariusza Markiewicza, określenie “demokracja szlachecka” wskazywałoby, że szlachta w państwie sprawowała suwerenną władzę i rządziła się według procedur demokratycznych, a tak nie było. W Rzeczypospolitej istniały stale konflikty między królem a elitami politycznymi. Należy więc pamiętać, że król stanowił dynamiczną siłę polityczną nadającą “ton dziejom nowożytnym”. Coraz częściej też, historycy zgadzają się, że ustrój Rzeczypospolitej był o charakterze monarchii mieszanej, popularnej w Europie czasów nowożytnych.

Od niedawna zaczyna się zwracać uwagę na szczególny charakter systemu politycznego w Europie Środkowej: Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Korony Świętego Stefana (Królestwo Węgier) i Korony Świętego Wacława (Królestwo Czeskie), który miał odbiegać od zachodniej jak i wschodniej Europy. Wspólną ich cechą w czasach nowożytnych było ograniczenie pozycji politycznej miast, Kościoła Katolickiego, dominacja szlachty, wielonarodowość, a także dwujęzyczność lub wielojęzyczność elit politycznych i intelektualnych.

Jacek Zinkiewicz

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply