Wśród odnalezionych w Centralnym Archiwum Wojskowym dokumentów dotyczących gen. Augusta Emila Fieldorfa znajduje się napisany własnoręcznie przez „Nila” życiorys.

Łódź, 3 I 1948

Fieldorf August Emil
Gen. bryg.

Urodziłem się 20 marca 1895 roku w Krakowie. Tam do roku 1910 ukończyłem 4 klasy gimn., a nastepnie ze wzgl[ędu] na warunki mat[erialne] zmuszony byłem przerwać naukę szkolną. W 1911 roku dzięki usamodzielnieniu się podejmuję dalszą naukę na prywatnych kursach prof. Karwackiego, które opłacać mogłem, zarabiając dostatecznie i na utrzymanie, i na naukę. Pracowałem kolejno w różnych przedsiębiorstwach budowlanych bądź jako robotnik dzienny, bądź też (i to najczęściej) jako akordowy przy cegle, betonie, robotach ziemnych i wyładunkach kolejowych. W końcu otrzymałem dobrze płatne zajęcie tygodniowe w magazynach wojskowych. Wybuch wojny w 1914 roku przerywa studia. Wraz z oddziałami Z.S. [Związku Strzeleckiego], gdzie służyłem od grudnia 1912 roku, wyruszyłem na front jako podoficer 6 VIII 1914 roku.

W czasie od 1914 do 1916 pełniłem funkcje podoficerskie liniowe w 1 Pułku Piechoty Legionów, a po wycofaniu Legionów z frontu powołany zostałem do szkoły oficerskiej, którą ukończyłem z postępem dobrym w 1916/1917.

Po rozwiązaniu Legionów jako austriacki poddany zostałem automatycznie wcielony do wojska austr. i przydzielony do 2 bryg. ces. strzelców w Tyrolu połudn. na froncie włoskim, gdzie otrzymałem funkcję d-cy [dowódcy] gniazda KM [karabinów maszynowych].

W czasie urlopu w lipcu 1918 roku przechodzę do konspiracji i obejmuję funkcję zcy dcy oddziału lotnego POW. W listopadzie biorę udział w rozbrojeniu Austriaków w Krakowie, a następnie w organizowaniu pierwszych oddziałów WP. Wówczas otrzymuję pierwszy stopień wojskowy, funkcję instruktora, a wreszcie dcy plut. KM. W lutym 1919 roku jako porucznik organizuję i szkolę 1 k [kompanię] KM. 1 p.p. Leg., której zostaję dowódcą.

W 1920 roku otrzymuję urlop dla dokończenia studiów, a mając zamiar przejścia po wojnie do pracy nauczycielskiej, poświęcam urlop na studia w tym kierunku i w 1920 roku złożyłem egzamin wstępny na ostatni (IV) rok seminarium nauczycielskiego w Krakowie. Po tym egzaminie wracam na front, obejmuję z powrotem moją 1 k. KM, którą dowodzę do końca wojny.

Wbrew przewidywaniom zatrzymany zostałem w wojsku jako zawodowy, a uchwałą komisji weryf. ustalono mi stopień kapitana z 1 IV 1919 roku.

Od tego czasu służba moja ma przebieg normalny, a więc 9 lat kapitanem z kolejnymi rozmaitymi funkcjami dcy komp. KM, komp. strz., zcy dcy baonu, dcy baonu. W tym czasie kurs unifikacyjny w Warszawie, kurs dla kapitanów w Rembertowie, egzamin sprawdzający na majora i cały szereg kursów specjalnych.

4 lata majorem z funkcjami dcy baonu, inspektora wf i pw w Wilnie, kwatermistrza, insp. pw i wf na emigracji we Francji.

8 lat podpułkownikiem, a więc jako zca dcy 1 p.p. Leg, dca baonu KOP, zca dcy bryg. KOP i wreszcie dca 51 p.p.

Po rozbiciu 51 p.p. we wrześniu 1939 roku w lasach starachowickich przedostałem się w końcu października przez Słowację na Węgry, skąd w styczniu 1940 roku powołany zostałem przez Naczelnego Wodza do Francji, gdzie w Centrum Wyszk. WP w Coetquidan ukończyłem kurs wyższych dowódców. Bezpośrednio po tym kursie otrzymuję przydział do wydziału roboty krajowej. Po upadku Francji przedostaję się do Anglii, skąd w lipcu 1940 roku zostałem przez Naczelnego Wodza wysłany do kraju jako emisariusz z rozkazami, a następnie do pracy w ZWZ (późniejszej AK).

W kraju od września 1940 roku pełnię funkcję inspektora KG [Komendy Głównej ZWZ], a następnie kmdta Obszaru Białostockiego, organizatora i kierownika odcinka walki tzw. Kedyw [Kierownictwo Dywersji] i wreszcie oficera organizacyjnego po powstaniu warszawskim. Wiadomości o aresztowaniach i wywożeniu oficerów AK dyktują mi dalszą konspirację w org. Nie (Niepodległość), gdzie jestem ofic. org.

8 marca 1945 roku zostałem aresztowany przez władze sowieckie. Stare, jeszcze z czasów okupacji niem. dokumenty na nazwisko Gdanickiego Walentego służyły mi przez cały czas pobytu w Rosji, dokąd wywieziony zostałem na roboty leśne i ziemne, a następnie przywieziony z powrotem do kraju 27 X 1947 roku.

Z Rosji wróciłem w stanie całkowitego wyczerpania fizycznego z dystrofią III stopnia i obecnie jeszcze jestem niezdolny do żadnej pracy. Chociaż stan zdrowia znacznie mi się już poprawił, kuracja może potrwać 2-3 miesięcy.

źródło: “Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply