Dywizja SS Galizien

Jednostka zbrodniczej niemieckiej formacji SS, złożona z ukraińskich kolaborantów powołana przez Niemców dla uzupełnienia braków kadrowych. “Wsławiła” się licznymi zbrodniami na Polakach.

Formalnie jednostka nosiła nazwę 14 Ochotnicza Dywizja Strzelecka SS “Galizien”. Jej formowanie rozpoczęło się w końcu kwietnia 1943r. Pomysł jej utworzenia wysunął gubernator Galicji Otto Gustaw Wachter. Poparli go też niektórzy politycy ukraińscy w tym byli aktywiści, działającej w Polsce międzywojennej partii UNDO, a także członkowie OUN – Melnykowców. Jej twórcom chodziło o to, aby skierować ukraińską młodzież w legalne i kontrolowane łożysko walki z polskością i antyniemieckim ruchem oporu. Hitler początkowo był przeciwny tworzeniu tej formacji, obawiając się, że jej powołanie obudzi wśród Ukraińców nadzieję na utworzenie ukraińskiej państwowości, ale Himler nie miał takich obiekcji. Dla kamuflażu nazwał dywizję “galicyjską”, a nie ukraińską. Przeważyły, jak się wydaje względy pragmatyczne. Front wschodni był coraz bliżej, a możliwości uzupełniania strat poniesionych na nim przez Niemców coraz mniejsze. Melnykowcy- (OUN-M), popierający niemiecką inicjatywę mieli też nadzieję, że dywizja stanie się zaczątkiem legalnych ukraińskich sił zbrojnych i odegra w wychowaniu ukraińskiego korpusu oficerskiego rolę podobną, jaka niegdyś przypadła Dywizji Strzelców Siczowych. Banderowcy (OUN-B) byli zdecydowanie przeciwni udziałowi Ukraińców w tworzeniu dywizji. Słusznie sądzili, że posłuży ona Niemcom za mięso armatnie.

Dziesiątki tysięcy ochotników

Dywizji nie brakowało jednak ochotników. Do połowy czerwca 1943r. zgłosiło się ich aż… 84 tys. Można by z nich utworzyć pięć dywizji. Przed komisja lekarską stanęło ich 52 tys. Do wojska wcielono 12 tys. Pozostałych powoływano na uzupełnienie ponoszonych przez dywizję strat. W sumie miało się przez nią przewinąć około 30 tys. osób. Gros żołnierzy stanowiących korpus szeregowych pochodziło z Galicji. W większości byli to uczniowie starszych klas ukraińskich gimnazjów. Motywacja Ukraińców wstępujących do dywizji SS “Galizien” była różna. Nie zawsze wynikała z nacjonalistycznego amoku, czy antypolskiego zaślepienia. Zdarzały się przypadki, że wstępowali do niej ludzie młodzi, którzy chcieli uniknąć przymusowego poboru do UPA, dokonywanego bezlitośnie przez banderowców. Walcząc w dywizji mogli liczyć na pewne profity. Niemcy zobowiązywali się np. do materialnego wspierania ich rodzin.

W dywizji służyło też wielu petlurowców. Jedno z bardziej eksponowanych stanowisk zajął w niej b. oficer Petlury i absolwent polskiej Wyższej Szkoły Wojskowej mjr Mykoła Palijenko. W dywizji funkcje dowódcze pełnili tez ppłk dyplomowany Wiktor Naleć, płk Diaczenko i ppłk Pikulski, odznaczony Krzyżem Walecznych za obronę Warszawy, a także kilku innych oficerów. Generalnie jednak rzecz biorąc dywizja miała niemiecką komendę i kadrę kierowniczą. Jej dowódcą był Fritz Freitag. Szefem sztabu Wolf-Dietrich Heike. W dywizji część kadry kierowniczej tworzyli Ukraińcy z faszystowskich batalionów ukraińskich “Nachtigal” i “Roland”.

W dywizji obowiązywały niemieckie regulaminy, dyscyplina i system szkolenia. Każdy żołnierz składał przysięgę na wierność Hitlerowi. Kadry dywizji były szkolone głównie w specjalnym obozie w Pustkowie k. Dębicy, a także w innych miejscowościach m.in. w rejonach Gdyni, Rawicza, Torunia, na terenie Protektoratu Czech i Moraw, a także we Francji i w Niemczech. Z pierwszych zaciągów do dywizji Niemcy utworzyli pięć pułków policyjnych, które zajmowały się zwalczaniem polskiego ruchu oporu i mordowaniem polskiej ludności cywilnej. Około dwóch tysięcy żołnierzy dywizji zwalczało m.in. partyzantkę na pograniczu dystryktów galicyjskiego i lubelskiego. Uczestniczyli m.in. w eksterminacyjnej operacji pod kryptonimem Wehrwolf na Lubelszczyźnie. Polegała ona na wysiedlaniu wsi , które stanowiły bazy partyzantów. Żołnierze dywizji brali udział również w eksterminacji ludności polskiej w województwie tarnopolskim. Zamordowali w nim około dwóch tysięcy osób. Największą ich zbrodnią była pacyfikacja Huty Pieniackiej, w której śmierć męczeńską poniosło 868 Polaków. W Chodaczkowie Wielkim oddział SS “Galizien” zamordował 862 osoby.

W sojusz z UPA

Podkreślić trzeba, że mimo niemieckiego dowództwa oddziały dywizji na terenie Galicji współpracowały z UPA, która przynajmniej deklaratywnie z Niemcami walczyła. Pisały o tym w wojennych reportażach nawet “Lwiwskie Wisti”. Z ustaleń historyków wynika m.in. , że oddziały SS “Galizien” i UPA uczestniczyły w masowym mordzie ludności polskiej, która schroniła się w klasztorze w Podkamieniu. Następnie wraz z nimi uczestniczyły także w ludobójstwie ludności polskiej w miejscowościach otaczających Podkamień, takich jak: Palikrowce, Maliniszcze i Czernica. W sumie zamordowały tam wspólnie około dwóch tysięcy osób.

Z różnych przekazów można wnosić, że oddziały SS “Galizien” , korzystając z ustaleń kontrwywiadu UPA uderzały na te miejscowości, na które UPA bała się uderzać, bojąc się polskiej samoobrony. O możliwości ścisłej koordynacji antypolskich działań przynajmniej niektórych oddziałów SS “Galizien” i UPA świadczy fakt, iż szereg ukraińskich oficerów dywizji po jej rozgromieniu przez Armię Czerwoną pod Brodami przeszło pod sztandary banderowców. Jeden z nich Hrychoryj Holiasz “Bej” został nawet zastępca dowódcy UPA Romana Szuchewycza.

Ukrainiec mądry po szkodzie

Niedobitki dywizji Niemcy wycofały do Słowacji, a później do Austrii. Na przełomie lutego i marca 1945r. przerzucono je do Chorwacji. Dwa miesiące wcześniej do resztek dywizji wcielono dwie sotnie tzw. Wołyńskiego Legionu Samoobrony, który wcześniej zajmował się m.in. tłumieniem Powstania Warszawskiego. Dywizję skierowano następnie pod Berlin, gdzie została włączona w skład organizowanej przez płk Petra Diaczenkę drugiej dywizji ukraińskiej. Z kadry dywizji “SS- Galizien” utworzono 17 marca 1945r. I Dywizję Ukraińskiej Armii Narodowej UNA. Jej dowództwo objął gen. Pawło Szandruk. W wyniku starań tego generała dywizję przerzucono w rejon Grazu i Radstadtu. Tam została wzięta do niewoli przez aliantów. Jeńców wziętych do niewoli przetransportowano do obozu w północnych Włoszech. Szandruk zabiegał u papieża Piusa XII o uznanie przez sprzymierzonych ukraińskich esesmanów za b. obywateli polskich i nie wydanie ich Armii Czerwonej. Pawło Szandruk starał się nawiązać kontakty z Polakami. W lutym 1947r. poprzez mjr Jerzego Ponikowskiego zajmującego się w rządzie emigracyjnym mniejszościami narodowymi skierował list do generała Stanisława Kopańskiego, w którym wymienił trzech swoich przyjaciół gen. Juliusza Stachiewicza, gen. Tadeusza Klimeckiego i gen. Tadeusza Kutrzebę. Pisał w nim, że kiedyś bronili oni prawa Ukraińców do niepodległości. W zakończeniu listu pisał m.in. :” Za Polskę się biłem, bo uważałem, że przez to biję się za Ukrainę. Wierzę, że do tego zagadnienia więcej powracać nie będziemy. A gdy potrzeba bić się jeszcze raz za Polskę – będę! Z tych samych powodów. A poza tym Polska była dla mnie Drugą Ojczyzną”.

Marek A. Koprowski

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • zap
      zap :

      Ciekawy tekst, ja bym dodał coś jeszcze o roli W. Kubijowicza przy tworzeniu SS “Galizien” w końcu w sowjej książce wspominał, że to on pierwszy wystąpił z inicjatywą powołania tej formacji. I mam też pytanie do autora: co to za formacja “kontrwywiad UPA”? Skąd pochodzi to stwierdzenie?