W zamian za tani gaz i odejście od zasady “bierz lub płać” Ukraina poszła na ustępstwa w zakresie energetyki atomowej, zobowiązała się do zwiększenia zakupu gazu oraz przedłużenia dzierżawy baz Floty Czarnomorskiej o kolejne 25 lat.

Cena gazu dla Ukrainy w przybliżeniu została zmniejszona o jedną trzecią. Bohdan Sokołowski, były doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa energetycznego przyznaje, że taka cena wpłynie na obniżenie kosztów produkcji i rzeczywiście postawi ukraińskie przedsiębiorstwa w bardzo korzystnym położeniu. Jednak według Sokołowskiego, obniżka jest kompensowana przez fakt, iż na Ukrainie obowiązuje wyjątkowo niska, w porównaniu do reszty Europy, stawka za tranzyt gazu.

Wskutek obniżki, koszt przesyłu gazu spadnie o 0,24 dolara za tysiąc metrów sześciennych i będzie wynosić około 2,6 dolara. Spadek cen odczują przede wszystkim odbiorcy, a ciężar zaniżonych stawek będzie ponosił ukraiński koncern Natfohaz – trudności tej firmy jeszcze bardziej się pogłębią.

Aby poprawić sytuację finansową Natfohazu odstąpiono od zasady “bierz lub płać”, która mówi, że koncern, który sprowadził mniej gazu, niż zamówił, powinien zapłacić za niewykorzystane zamówienie. Dziwi tylko, że zapis zobowiązujący do importu minimalnych ilości gazu został zachowany w obowiązującej umowie, a usunięto go jedynie z aneksu. Sokołowski uspokaja – aneks został podpisany przez dyrektorów koncernów, więc stał się nieodłącznym elementem umowy i bez wątpienia obowiązuje.

Mechanizm dzięki któremu wypracowano obniżkę ceny jest dość niestandardowy: opiera się na doliczaniu rabatu do obowiązującej w umowie ceny kontraktowej za gaz. Teraz cena spadnie o 30% , ale nie więcej niż o 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Zniżka obejmie 30 mld metrów sześc. paliwa w 2010 roku i 40 mld metrów sześc. w następnych latach. Przy czym koszty tych ustępstw zostaną pokryte przez środki z rosyjskiego budżetu, nie zaś przez Gazprom.

Rezygnacja z podstawowych kierunków strategicznych

Niekorzystne dla Ukrainy jest zobowiązanie do zwiększenia zakupu gazu, z ustalonych wcześniej 33 miliardów metrów sześc. do 36,5 miliarda metrów sześc. gazu rocznie. “Napompowanie” Ukrainy gazem zdezawuuje wszystkie projekty z energetyki alternatywnej, będzie stymulowało większe zużycie gazu i powiększało straty Naftohazu, który sprzedaje paliwo Komunalnym Przedsiębiorstwom Energetyki Cieplnej ze sporymi stratami.

Warto zwrócić uwagę na fakt, iż nie wiadomo w jaki sposób egzekwowany będzie zakup minimalnej ilości gazu przez Ukrainę po odejściu od zasady “bierz lub płać”. Rzecznik Naftohazu odmówił dziennikarzom odpowiedzi na to pytanie.

Na zupełnie niepowiązane z gazowymi pertraktacjami wyglądało zatwierdzenie przez Gabinet Ministrów projektu ugody z rządem Rosji o współpracy przy budowie bloków nr 3 i 4 w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej. Jednak jest dość oczywiście, że jeżeli decyzja ta by nie zapadła to do zawarcia nowej umowy gazowej by nie doszło: te dwa wydarzenia nie bez znaczenia nastąpiły tuż po sobie. Było to chyba zresztą najmniejsze ze wszystkich możliwych ustępstw na rzecz Rosji w zakresie energetyki atomowej, jakie można było zrobić. Według Sokołowskiego, budowa tych obiektów zaczęła się jeszcze za czasów Związku Radzieckiego, stopień ich gotowości wynosi 20-30 procent i logicznym zdaje się fakt, że takie obiekty powinny zostać dokończone przez podmiot będący prawnym następcą radzieckiego podwykonawcy.

Rozsądnie było by ogłosić przetarg. Ale gdyby w przetargu zwyciężyła nie rosyjska firma, to doszło by do burzenia istniejących obiektów. Wszystkie rządy unikały przeprowadzenia tego przetargu, jednak ten schemat wywołuje wiele pytań co do prawomocności – twierdzi ekspert.

W tym samym czasie, analityk Narodowego Centrum Ekologicznego Ukrainy Artur Denysenko podaje w wątpliwość realny charakter tej umowy. – Na świecie nie istnieje żaden czynny reaktor WWER-1000/W392, który ma powstać w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej. Rosja tylko planuje jego budowę, ale na razie żadne prace nie są prowadzone. Zabudowania na terenie elektrowni tylko komplikują zmianę konstrukcji bloku i podnoszą koszty realizacji projektu– twierdzi Denysenko.

W jego ocenie, zamieszanie wokół budowy reaktorów atomowych w bułgarskim miasteczku Belene świadczy o tym, że jest dość trudno znaleźć pieniądze na przeprowadzenie tego rodzaju przedsięwzięć. – Zapewnienia o tym, że na dobudowę reaktorów Federacja Rosyjska przyzna kredyt, wywołują wątpliwości, ponieważ takie same oświadczenia padały odnośnie budowy reaktorów w Bułgarii, jednak projekt dotychczas nie został zrealizowany– przypomina ekspert.

Ustępstwa odnośnie floty, podpisane przez Wiktora Janukowycza, są sprzeczne z ukraińską konstytucją. Według wielu prawników, bez zmiany w konstytucji umowa nie zacznie obowiązywać, a z całą pewnością uchwała w tej sprawie nie uzyska konstytucyjnej większości. Wszystkie ustępstwa Ukrainy na rzecz Rosji zagrażają w jakiś sposób bezpieczeństwu narodowemu, ale jest bardzo wątpliwe czy naprawdę wejdą w życie. W jaki sposób Ukraina zagwarantowała Rosji wywiązanie się z tych kontraktów – na razie nie wiadomo.

Jednak w świetle ostatnich wydarzeń sytuacja staje się coraz bardziej napięta i niebezpieczna. Wbrew przewidywaniom Sąd Konstytucyjny Ukrainy odmówił rozpatrzenia wniosku opozycji o zbadanie zgodności umowy z Rosją o przedłużeniu terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej z ustawą zasadniczą. Następnie, pomimo przybierających na sile protestów, Rada Najwyższa Ukrainy ratyfikowała umowę – poparło ją 236 deputowanych z w 450-osobowej Izbie. Porozumienie z Rosją w ciągu zaledwie kilku dni zyskało miano paktu “Janukowycz-Miedwiediew”. Julia Tymoszenko wezwała do masowych protestów i zapowiedziała, że w tym momencie celem opozycji będzie doprowadzenie do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. W tych dążeniach poparł ją Wiktor Juszczenko nazywając ratyfikację umowy “wojskową uzurpacją władzy” i wieszcząc rychłą konsolidację do tej pory podzielonej opozycji.

Oprac. Małgorzata Fedorowicz

Na podstawie: epravda.com.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply