Polska ma nowego ambasadora w Rosji, a Rosja w Polsce.
Kopie listów uwierzytelniających złożyła wczoraj w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na ręce wiceszefa rosyjskiego MSZ Władimira Titowa. Rozmowa z wiceministrem miała charakter kurtuazyjny. Pełczyńska-Nałęcz to była wiceminister spraw zagranicznych, a złożenie listów oznacza formalnie rozpoczęcie misji dyplomatycznej. Zgodnie ze zwyczajami rosyjskimi, polska ambasador nie będzie miała oddzielnej audiencji u prezydenta Władimira Putina, ale złoży oryginały listów w gronie kilkunastu innych dyplomatów. Rosyjskie media zauważyły, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest pierwszą kobietą na stanowisku ambasadora Polski w Rosji od XVI wieku, gdy Rzeczpospolita nawiązała stosunki dyplomatyczne z Wielkim Księstwem Moskiewskim. Jej poprzednikiem był Wojciech Zajączkowski.
Także Kreml dokonał zmian na stanowisku ambasadora Rosji w Polsce. Administracja prezydencka poinformowała, że Władimir Putin mianował na to stanowisko Siergieja Andriejewa, który zastąpi Aleksandra Aleksiejewa. Andriejew ma 56 lat, w dyplomacji sowieckiej, a potem rosyjskiej pracuje od 1980 roku. Jest absolwentem Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Rosji. Wcześniej pracował w kilku zagranicznych placówkach dyplomatycznych w Europie i Afryce.
Pani Nałęcz? Jakieś koneksje z bolszewikiem-doradcą Bronka – Tomaszem Nałęczem, co to przeszczepił sobie tylną część ciała na czoło?