Wenezuela: Opozycja sceptyczna wobec rozmów – armia za prezydentem Maduro

Minister Obrony Wenezueli gen. Wladimir Padrino Lopez wezwał partie opozycyjne wobec prezydenta Nicolasa Maduro do “podporządkowania rządom prawa”. “Wzywamy Wenezuelczyków do działań zgodnych z prawem i promowania dialogu między rządem a opozycją, który zawsze był proponowany przez prezydenta Maduro aby znaleźć wyjście i wspólnie rozwiązać problemy Wenezueli”. To czytelny znak, że armia popiera prezydenta i odpowiedź na niedzielne uchwały opanowanego przez opozycję Zgromadzenia Narodowego określające prezydenta jako “uzurpatora” i wzywające wojsko do wymówienia mu posłuszeństwa. “Odrzucamy wezwania do przemocy ze strony niektórych sektorów opozycji, które wezwały do międzynarodowej interwencji w Wenezueli” – zaznaczał generał Padrino Lopez. Nawiązał tym samym do uchwał palramentu wzywającego do interwencji ONZ oraz postawienia sędziów krajowego Sądu Najwyższego przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Dzięki mediacji Watykanu przedstawiciele prezydenta Maduro oraz części opozcyji zgodzili się na przeprowadzenie negocjacji na wyspie Margarita już 30 października – jak oświadczył specjalny wysłannik Stolicy Apostolskiej, nuncjusz w Argnetynie apb Emil Paul Tscherrig. Drugim mediatorem jest Unia Narodów Południowoamerykańskich (UNASUR). Negocjacje wspomagać będą prezydent Dominikany Leonel Fernandez, prezedent Panam Martin Torrijos były premier Hiszpanii Jose Luis-Zapatero. Rzecznik opozycjnej Koalicji na rzecz Jedności Demorkatycznej (MUD) Jesus Torrealba określil plan rozmów jako “światełko, dzięki któremu przebrniemy przez ten tunel konfrontacji” – jak cytuje “Nasz Dziennik”. Jednocześnie postulat rozmowy odrzuca jeden z najbardziej prominentnych polityków opozycji Henrique Caprilles, który w 2013 roku był kontrkandydatem Maduro, negocjacje określił jako “przedwczesne”.

Choć Caprilles wzywa od neidzieli swoich zwolenników do wyjścia na ulice, wczoraj na ulicach stolicy Wenezueli Caracas widocznych było kilka tysięcy zwolenników prezydenta Maduro i jego partii PSUV.

Nicolas Maduro Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli (PSUV) wygrał wybory po śmierci w 2013 r. prezydenta Hugo Chaveza, głównie dzięki poparciu tej charyzmatycznej postaci. Chavez przygotowywał Maduro na swojego następcę. Ten jednak nie wykazał się politycznymi talentami wieloletniego prezydenta. Katastrofa wenezuelskiej gospodarki doprowadziła do wzrostu nastrojów opozycyjnych. Opozycja przejęła większość w parlamencie po wyborach w grudniu ubiegłego roku– po raz pierwszy od 2000 roku. Teraz dąży do odsunięcia od władzy Maduro mimo, że w przyszłym roku i tak kończy się jego kadencja. Oliwy do ognia politycznego sporu dolał fakt, że władza wykonawcza zdecydowała się odsunąć w czasie wybory gubernatorów stanowych przewidziane na grudzień tego roku.

Ostatnia niekonstytucyjna próba obalenia prezydenta miała w Wenezueli miejsce w 2002 roku, kiedy to przeciw Hugo Chavezowi wystąpiła część wojskowych i zwolennicy opozycji na ulicach. Zamach nie udał się wówczas dzięki wielkim manifestacjom ludności popierającej prezydenta. Nicolas Maduro nie cieszy się jednak takim poparciem społecznym jak jego poprzednik.

Nasz Dziennik/telesurtv.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply