W efekcie przegłosowania dziś przez parlament Mołdawii wotum nieufności upadł rząd Walerija Strielcowa. Nie wiadomo czy utrzyma się prozachodnia koalicja w dotychczasowym kształcie.

Rząd Strielcowa, podobnie zresztą jak prezydent Nicola Timofti byli przedmiotem kontestacji. Od wrześnie przez Kiszyniów przetaczały się wielomiesięczne manifestacje zarówno prozachodniej jak i prorosyjskiej opozycji, domagające się ich ustąpienia. Upadek rządu był jednak w równej mierze spowodowany wewnętrznymi tarciami w ramach obozu władzy odzwierciedlającymi konflikty między czołowymi oligarchami.

Za wotum nieufności opowiedziała się zdecydowanie opozycyjna Partia Socjalistów, opozycyjna ale nierzadko idąca na kompromisy z władzami Partii Komunistów i co najważniejsze formalnie należąca do koalicji Partia Demokratyczna. Wotum zostało zgłoszone przez socjalistów i komunistów. W czasie porannego głosowania przed gmachem parlamentu trwała znaczna manifestacja zwołana przez tych pierwszych domagająca się w ostrych hasłach ustąpienia rządu. Pozycję premiera Strielcowa z pewnością osłabiło aresztowanie 18 października członka jego Partii Liberalno-Demokratycznej i premiera premiera kraju w latach 2009-2013, a przy okazji jednego z najpotężniejszych oligarchów. Został zatrzymany pod zarzutem korupcji.

lenta.ru/noi.md/rt.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply