Sztab Generalny ukraińskiej armii twierdzi, że jej pododdziały przeprowadziły “operację specjalną” w wyniku której zniszczone zostały samoloty i helikoptery mające być zalążkiem sił powietrznych separatystów.
Kilkanaście dni temy sepratyści zademonstrowali za pośrednictwem rosyjskich mediów, iż przystosowali do militarnego zastosowania samoloty szkoleniowe L-29 starego typu i jeden helikopter.
Według komunikatu rzecznika Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Władisław Sieliezniow zniszczyły one “lotnictwo bojowe” przeciwnika. “To ten sam sprzęt, którym chwaili się bojownicy” – mówił Sieliezniow, twierdząc, że dysponowali oni ciężkim helikopterem bojowym Mi-24.
pravda.com.ua/kresy.pl
Ukraińscy debile zaatakowali Muzeum Lotniczo-Techniczne w Ługańsku. Znajdowały się tam (lub znajdują miejmy nadzieję) cenne eksponaty takie jak prototyp Su-27 – T10-10 i Su-24 – T-6-2I. Tymczasem wbrew przechwałkom powstańców L-29 Delfin był w stanie wykonywać tylko kołowania. Udało im się uruchomić jeszcze parę miesięcy temu Jaka-52 i do tej pory najprawdopodobniej go nie użyto. W praktyce lot tego rodzaju statków powietrznych na zadanie przeciwko WSU to pewne zestrzelenie. Podejrzewam, że na pomysł ataku na muzeum musiał wpaść jakiś ogranicznik z wojsk zmechanizowanych.
A ile latawców udało im się zniszczyć. Słuchając takich pierdół przypomina mi się dowcip o amerykanach w Iraku tam też zniszczono oddział terrorystów rakietą jak dupnęło to tylko zostało z nich 10 tornistrów i 10 kpl kredek świecowych