Węgrzy z Zakarpacia domaga się od prezydenta Poroszenki podpisania dekretu ws. autonomii regionu w sprawach stosunków międzynarodowych, stawiając ultimatum w kwestii dalszej przynależności regionu do Ukrainy.
W Użgorodzie, stolicy Zakarpacia, odbyło się spotkanie zakarpackich Węgrów, domagających się przyznania ich regionowi autonomii w ramach Ukrainy. Według ukraińskich mediów, w „separatystycznym spotkaniu” Rady Społeczności Węgierskiej Zakarpacia wzięli udział przedstawiciele węgierskiej młodzieży oraz lokalni deputowani. Jego uczestnicy poparli wezwanie szefa Zakarpackiej Rady Obwodowej Michaiła Riwisa ws. oddzielenia tego regionu od Ukrainy i ustanowienia autonomii. Żądał on również przeznaczenia na rzecz Zakarpacia większej ilości środków na rozwój infrastruktury, grożąc, że w przeciwnym razie region ten może oddzielić się od Ukrainy.
Przeczytaj: Narasta konflikt między Ukrainą a Węgrami na tle mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu
Węgrzy domagali się także od Petra Poroszenki nadania regionowi „niekonstytucyjnych uprawnień”, m.in. w zakresie prowadzenia własnej polityki zagranicznej. Prezydentowi Ukrainy przedstawiono specjalny dekret w tej sprawie. Odczytał go przedstawiciel grupy inicjatywnej, węgierski aktywista Iwan Farkosz.
– Proponujemy Kijowowi podpisanie tego porozumienia o rozgraniczeniu pełnomocnictw, które pozwoli społeczności węgierskiej godnie żyć na Ukrainie. Popieramy zdanie przewodniczącego Zakarpackiej Rady Obwodowej Michaiła Riwisa, który mówił o dostępności obiektywnych warunków dla możliwości wyjścia ze składu Ukrainy– mówił Farkosz. – Jeśli Kijów chce widzieć region w składzie państwa, potrzebujemy 20 proc. kwoty przedstawicieli społeczności węgierskiej w Zakarpackiej Radzie Obwodowej, a także transmisji telewizyjnych w języku węgierskim.
Projekt porozumienia został przesłany do podpisu prezydentowi Petrowi Poroszence.
Zobacz: Węgrów na noże – krzyczą neobanderowcy na Zakarpaciu [+VIDEO]
Zdaniem lokalnego deputowanego, Stepana Gala (Hala), lokalni Węgrzy maja legalne prawo do przedstawiania swoich interesów na arenie międzynarodowej. – Dlatego inicjujemy powołanie Komitetu ds. zagranicznych, który będzie bronił naszych interesów– powiedział.
Z kolei Paweł Weresz, deputowany rady miejskiej w Użgorodzie mówił, że w zakarpackich szkołach nauczanie w języku węgierskim powinno być obowiązkowe, począwszy od pierwszej klasy.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęła postępowanie kryminalne ws. prowadzenia antykonstytucyjnych działań.
Przeczytaj: Ukraińskie media rozważają scenariusz ataku Rumunii i Węgier na Ukrainę
Strana.ua / gordonua.com / izvestia.kiev.ua / Kresy.pl
Komentarz może być jeden: ” Dają Nam przykład na każdym kroku Węgrzy jak zwyciężać mamy”. BRAWO WĘGRZY !!! Jako pierwsi stosujecie jedynie możliwe metody prowadzenia rozmów z motłochem upaińskim: siła, nieugiętość, nieustępliwość, stawianie spraw na ostrzu noża. Niestety, nasze miernoty u władzy tak oczywistych wniosków dotyczących dyskusji z dziczą nie wyciągnęły i wszystkie znaki świadczą o tym, że nie wyciągną. Żenada…
Bo nasze miernoty to mentalne mesjasze narodów i zwyczajne tchórzliwe cioty.
Armia Węgierska jest w tej chwili symboliczna. W razie represji skierowanych przeciwko Węgrom
może to się nieciekawie skończyć.
tagore
Wielu prawdziwych Polaków na ochotnika zgłosi się do Braci Węgrów by razem z nimi walczyć o ich Wolność z gloryfikatorami zdziczałych i zwyrodniałych banderowskich bandytów Zapewne Rosjanie jak i Rumuni też nie będą bierni w takiej sytuacji !!!!!…. W takiej sytuacji tak jak PiS-kasz tzw. “tagore” będzie NIECIEKAWIE a właściwie koniec BANDERA – państwa na wieki wieków Amen!
Drobny problem ,Rumunia jest wrogo nastawiona do polityki Węgier w sprawie mniejszości Węgierskiej u siebie.
tagore
Ale okupowaną i dyskryminowaną przez NEO-banderowców Mołdawię przy sprzyjającej sytuacji, chętnie by widzieli Rumuni na łonie w tzw. macierzy
@franciszekk Mołdawia nie jest raczej w rękach neobanderowców a prędzej w post sowieckich mackach niczym ofiara w pajęczynie. Dla Rumunii Mołdawia to by był może nawet i łakomy kąsek gdyby nie bieda gorsza niż w Albanii i gospodarka w katastrofalnym stanie.