Święty patron Lwowa – Jan z Dukli

28 czerwca we Lwowie obchodzono uroczystość 600. rocznicy urodzin św. Jana z Dukli, patrona Lwowa. Uroczystość rozpoczęła adoracja relikwii w kościele p.w. św. Andrzeja, dawnym bernardynów, w którym obecnie urzędują bazylianie. Odprawiono uroczystą mszę św., po której relikwiarz z procesją przeniesiono do katedry, gdzie odmówiony został akt oddania się w opiekę św. Janowi z Dukli.

Przewodniczył uroczystościom arcybiskup metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki, kazanie wygłosił arcybiskup kijowsko-żytomierski Piotr Malczuk. Abp Piotr Malczuk zaakcentował, że Jan z Dukli 21 lat swego zakonnego życia spędził we Lwowie. Poświęcił go posłudze chorym i grzesznikom, właśnie we Lwowie. Nie patrzył, jakiej narodowości czy jakiej wiary był potrzebujący. „Bo nie ma już Greka ani Żyda, jest Duch Chrystusowy, który odradza świat do nowego życia. Tę piękną świątynię ojcowie bernardyni tworzyli natchnieni Duchem Świętym, tworzyli na potrzeby całego Lwowa. Jacy szczęśliwi są lwowianie, że mają takiego świętego patrona w niebie”.

Na uroczystości do Lwowa przybyli zakonnicy ze wszystkich klasztorów franciszkańskich i bernardyńskich Ukrainy i Polski. Przybyli też goście z sąsiedniego województwa – z Dukli, Przeworska, Rzeszowa. Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl, powiedział: „Byłem na uroczystościach w Dukli, a dalej za świętym Janem podążyłem dzisiaj do Lwowa. We wspaniałej procesji z relikwiami św. Jana z Dukli każdy miał chwilę dla refleksji, dla zadumy. Cieszymy się, że spotykamy tu miejscowych Polaków, ale się martwimy że tak mało jest pielgrzymów i turystów. Święty Jan z Dukli dokonywał cudów pokojowych, módlmy się więc do niego o wstawiennictwo w przywróceniu pokoju i normalizacji życia na Ukrainie i na świecie”.

Jedna z tabliczek wotywnych w kościele bernardynów (Fot. Alina Wozijan)

**
W prezbiterium kościoła pw. św. Andrzeja we Lwowie oglądać możemy 90 drewnianych tabliczek wotywnych, na których, z krótkimi opisami po łacinie, namalowane są sceny uzdrowień, wskrzeszeń i innych doznanych cudów. Ofiarowywali te tabliczki wierni od początku XVI do końca XVIII w.

GABRIEL SPECTABILIS VOLFANGI BERNARDI WOLBORNETTI CONSULIS LEOP[OLIENSIS] FILIUS, BIENNIO MORBO AFFLICTUS CONVALUIT.1505 (Gabriel, syn godnego Wolfganga Bernarda Wolbornettiego, rajcy lwowskiego, chorujący przez dwa lata, wyzdrowiał.1505).

ANNA VIDUA LEOP[OLIENSIS] EX MORBO ENORMEM HABENS MAXILLAM & OCULUM OBFUSCATUM, CURATUR.1506 (Wdowa Anna, lwowianka, przez chorobę mająca zbyt wielką szczękę i zmętniałe oko, dochodzi do zdrowia.1506).

ILLUSTRIS DOMINAE BALABANOWA CAPITANEAE TREBOULIEN[SIS] FILIOLA, IN FLUMINE SUBMERSA & SUFFOCATA, ENATAUIT & PER VOTUM REVIXIT.1551. (Córeczka pani Bałabanowej, starościny trembowelskiej, utopiwszy się w rzece i przestając oddychać, wypłynęła i siłą modlitwy ożyła. 1551).

Zwykli ludzie, ze swoimi ludzkimi tragediami, zmartwieniami, chorobami. Zwykli, tacy jak my, zamieszkujący to samo miasto nieco wcześniej. Pozostawili nam pamiątki swojej wiary w możliwość doznania cudu. Patrząc w przestrzeń wieków możemy stwierdzać, iż jakie by zmiany nie następowały w ludzkim społeczeństwie, zawsze człowiek pozostaje słaby i niepewny swej przyszłości, zawsze będzie potrzebował stałego wsparcia sił wyższych. Nasze codzienne życie obfituje w cuda, tylko nie zawsze je zauważamy. Cud właściwie jest rzeczą powszechną, każdy z nas doznaje cudów nieraz, tylko nie zawsze je zauważamy. I prosimy. Prosimy o cud świętego Jana z Dukli.

Studnia nakryta rotundą z figurką św. Jana z Dukli (Fot. Alina Wozijan)

O życiu świętego wiemy bardzo mało. Urodził się w Dukli, za datę urodzenia ogólnie przyjęto rok 1414. Jego rodzice byli mieszczanami, historia nie podaje ich imion i nazwisk. Milczy również o tym, gdzie pobierał nauki i jak spędził lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie.

W młodości Jan, poszukując większej więzi z Bogiem, obrał pustelniczy tryb życia, co zresztą w tamtych czasach było też bardzo powszechne. Kilka lat pustelniczych poszukiwań przekonało Jana o słuszności wyboru życia zakonnego. Ikonograficznie najczęściej św. Jan przedstawiany jest w pozie modlitewnej, gdy wśród chmur objawia się mu Matka Boska z Dzieciątkiem, która – jak głosi tradycja –wskazała mu życie zakonnicze. Wybrał franciszkanów konwentualnych w Krośnie. Tu, po skończeniu studiów teologicznych, otrzymał święcenia kapłańskie. Swoją pobożnością i innymi zaletami zwracał na siebie uwagę i został wybrany kilka razy gwardianem, między innymi w Krośnie i we Lwowie. Był także kustoszem w kustodii ruskiej, która należała do najważniejszych. Sprawował też inne urzędy zakonne, pełnił funkcję spowiednika i kaznodziei. Urzeczony surowością obyczajów nowo powstałej gałęzi obserwanckiej, zwanej bernardynami zmienił zakon.

W 1463 roku Jan był już w klasztorze bernardynów we Lwowie, gdzie przez swą nieprzeciętną świątobliwość, pokorę, mądrość i gorliwość cieszył się wśród braci i mieszkańców wielką powagą. We Lwowie zasłynął jako wielki kaznodzieja i spowiednik, przy tym nadal pełnił w klasztorze najprostsze posługi: przy kuchni i w ogrodzie. W roku 1474 podczas oblężenia Lwowa przez Tatarów, Jan urządził uroczystą procesję po wałach miejskich, czym dodał otuchy mieszczaństwu, a atak został odparty. Odtąd nazywać go zaczęto “gromem na bisurmanów”. Pamiętano na pewno o tym we Lwowie, więc wiara lwowian jeszcze dwukrotnie za pośrednictwem św. Jana z Dukli pomogła obronić swoje miasto – w 1648 i w 1672.

Oblężenie Lwowa w r. 1648 (według drzeworytu wykonanego przez lwowskiego rytownika Kaźm. Andrz. Niedbłowicza, a dołączonego do dzieła kanonika i historyka lwowskiego X. Tomasza Józefowicza: „Krótkie zebranie życia i cudów bł. Jana z Dukli”. Lwów 1702) (Fot. z Fryderyk Papée „Historia miasta Lwowa w zarysie”)

Tak oto opisał ukazanie się postaci Jana z Dukli nad Lwowem w 1648 roku wybitny historyk Ludwik Kubala w wydanej po raz pierwszy w 1896 roku i kilkakrotnie wznawianej monografii „Oblężenie Lwowa w roku 1648”:

„… Już pierwsze oddziały kozackie z okrzykiem: „Nute, mołojci, nute!” rzuciły się ku wałom, kiedy jakby na dany znak, niewiadomo z jakiego powodu, atak na całej linji został wstrzymany, Kozacy rozpoczęli odwrót.

Ten niespodziewany odwrót nieprzyjaciela, a z nim ocalenie miasta, przypisywano cudowi. Opowiadano, że Chmielnicki i Tuhaj-bej ujrzeli w chmurach wieczornych nad klasztorem bernardynów postać zakonnika, klęczącego z wzniesionemi rękami, i, widokiem tym przestraszeni, dali znak do odwrotu. OO. Bernardyni uznali, że to był bł. Jan z Dukli; to też po opuszczeniu Lwowa przez Kozaków, całe miasto udało się do grobu jego z procesją, złożyło tamże koronę, a w następnym roku wystawiło przed kościołem bernardynów kolumnę, która do dziś dnia istnieje. Na szczycie tejże znajduje się postać Jana z Dukli w takiej postawie, jak go wówczas w chmurach widziano, a w środku kolumny napis: «Miasto Lwów za przyczyną Jana z Dukli 1648 cudownie uwolnione od oblężenia Bohdana Chmielnickiego i Tohaja-beja, chana tatarskiego (sic), pomnik ten wystawiło 1649»”.

Od tego czasu jeszcze jednym wizerunkiem św. Jana z Dukli w ikonografii staje się przedstawienie świętego w pozie modlitewnej, z wzniesionymi ku górze rękoma i twarzą, klęczącego na chmurce. Tak właśnie był przedstawiony na kolumnie na placu Bernardyńskim. Figurka została zniszczona po wojnie, obecnie kościół katolicki podjął starania o umieszczenie na kolumnie repliki figurki, ale mimo starań, aby w roku jubileuszu Jan z Dukli wrócił na swoje miejsce, kolumna pozostaje pusta. Powodem podawanym przez władze są niedopełnione formalności prawne.

Pod koniec życia stracił wzrok i cierpiał z powodu owrzodzenia nóg. Nadal jednak prowadził życie ascetyczne, wykonywał po dawnemu obowiązki zakonne, budując braci nieustanną modlitwą i kapłańską gorliwością. Zmarł we Lwowie 29 IX 1484 roku w opinii świętości.

Od samego początku grób zakonnika Jana stał się celem pobożnych nawiedzeń. Wzywano Jana w różnych potrzebach; znane są liczne przypadki uzdrowień za przyczyną świętego. Nazywano Jana powszechnie cudotwórcą Rusi i patronem Polski.

W okresie panowania Augusta III Sasa, arcybiskup lwowski Jan Skarbek, biskupi i członkowie lwowskiego magistratu wysłali do papieża listy z prośbą o ogłoszenie Jana z Dukli patronem Polski. Papież przychylił się do prośby. Kongregacja Obrzędów ogłosiła Jana z Dukli patronem Polski i Litwy 5 września 1739 roku.

Sława jego rozchodziła się po całej Rzeczypospolitej. Do jego grobu we Lwowie przybywali monarchowie Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki i Jan III Sobieski. 21 stycznia 1733 roku papież Klemens XII zaliczył Jana z Dukli w poczet błogosławionych. Wówczas, w 1736 roku we Lwowie kosztem krajczego koronnego Seweryna Michała Rzewuskiego wzniesiona została kolumna wotywna z figurką Świętego na szczycie przed kościołem bernardynów. Wybudowano też rotundę nad studnią na dziedzińcu. Według legendy, studnia ta powstała ze źródełka, które zaczęło tryskać po wykopaniu doczesnych szczątków św. Jana z Dukli dla przeniesienia do grobu w kościele, a woda z tego źródełka „miała moc uzdrawiającą”.

Po II wojnie światowej szczątki Jana z Dukli przeniesione zostały najpierw ze Lwowa do Rzeszowa, a od roku 1974 są przechowywane w kościele dukielskim. Kanonizacji dokonał papież Jan Paweł II 10 czerwca 1997 roku. Relikwie św. Jana z Dukli towarzyszyły papieżowi podczas pielgrzymki do Lwowa w 2001 roku.

Figura św. Jana z Dukli na kolumnie przed fasadą kościoła bernardynów we Lwowie (Fot. fototeka.ihs.uj.edu.pl)

**
Rok 2014 przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej został ogłoszony rokiem św. Jana z Dukli. „Z okazji 600. rocznicy urodzin św. Jana z Dukli, patrona Polski, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, mając na uwadze zasługi świętego dla naszego kraju, oddaje mu hołd.

275. rocznica ustanowienia św. Jana z Dukli patronem Polski wpisuje się w szereg działań władz polskich, które doceniały jego walkę o prawdę, wierność Bożym przykazaniom oraz o ofiarną miłość do Ojczyzny. Niech pamięć jego działań, zmierzających do troski całego Narodu o wspólne dobro w duchu sprawiedliwości społecznej i miłości bliźniego, będzie fundamentem naszej tożsamości w Europie.

“Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o szczególnym znaczeniu postaci św. Jana z Dukli, w 275. rocznicę ustanowienia świętego patronem Polski oraz w 600. rocznicę jego urodzin ogłasza rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli” – czytamy w postanowieniu.

Patron ludzi chorych, ubogich, słabych, patron ludzi ugodowych być może właśnie teraz ma znowu pełne ręce roboty. Historia nam ciągle dowodzi, iż są lata, gdy się „rzuca kamienie”, po których niechybnie muszą nastąpić lata tych „kamieni zbierania”. We Lwowie, na Ukrainie, w Polsce, na całym świecie. Wiara czyni cuda.

Alina Wozijan

“Kurier Galicyjski”

Tekst ukazał się w nr 12 (208) za 3-17 lipca 2014.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply