Europie mogą grozić ataki terrorystyczne ze strony jej mieszkańców, którzy uciekli walczyć w szeregach ISIS, a teraz wracają – tak wynika z raportu Unii Europejskiej. Część z nich wraca po to, by przeprowadzać zamachy terrorystyczne.

Do treści raportu dotarła agencja AFP. Eksperci, którzy go opracowali ocenili, że z około 5 tys. obywateli krajów europejskich, którzy walczyli w Syrii i Iraku, 1750 wróciło do Europy. 2,5 tys. nadal walczy w oddziałach dżihadystów, przy czym ocenia się, że ich szybki powrót jest mało prawdopodobny. Z kolei ok. tysiąca islamskich ekstremistów poległo.

W raporcie powracających dżihadystów podzielono na dwie kategorie – tych, którzy nie są już przesiąknięci islamizmem i tych, którzy pozostali dżihadystami. Ocenia się, że choć ci pierwsi raczej stanowią większość, to pozostali wracają po to, by przeprowadzać w Europie zamachy terrorystyczne. Podkreślono, że takie właśnie osoby były odpowiedzialne za ubiegłoroczne zamachy w Paryżu a także marcowe zamachy w Brukseli.

W raporcie zasugerowano, że kolejna grupa zamachowców udających się do Europy może pochodzić z Libii.

W piątek raport ma być przedstawiony unijnym ministrom spraw zagranicznych.

W ubiegłym tygodniu przed zagrożeniami związanymi z masowym powrotem byłych dżihadystów ostrzegał Europol. Eksperci za najbardziej zagrożone kraje określają Francję, Belgię, Niemcy, Holandię i Wielką Brytanię, z których wyjechała największa grupa islamistów.

Z kolei prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović twierdzi, że do Bośni i Hercegowiny wracają tysiące bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Minister bezpieczeństwa tego kraju, Dragan Mektić, zaprzecza jednak takim twierdzeniom.

Czytaj również: Wojna z ISIS: Terroryści mogą użyć tzw. brudnej bomby atomowej

PAP / IAR / tvp.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply