Jak informowały służby prasowe prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenko odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Kirgistanu. Jednak administracja Ałmazbeka Atambajewa twierdzi, że żadnej rozmowy nie było. Media spekulują, że Poroszenko i jego ludzie dali się nabrać tzw. prankerom.

Informacja o odbytej rozmowie, podczas której rzekomo omówiono stan stosunków dwustronnych i potrzebę aktywizacji gospodarczej, przez kilka godzin była widoczna na oficjalnej stronie ukraińskiego prezydenta. Jednak administracja Atambajewa zaprzeczyła, by taka rozmowa miała miejsce, a informacja jest nieprawdziwa. Ostatecznie informacja o rzekomej rozmowie zniknęła.

Jak przypuszczają ukraińskie media, Poroszenko zapewne padł ofiarą tzw. prankerów – oszustów-żartownisiów, którzy podszywają się pod znane osobistości i dzwonią do innych znanych osób. Czasem takie rozmowy są nagrywane, a następnie upubliczniane. Taka sytuacja miała miejsce nieco ponad rok temu, gdy dwaj rosyjscy komicy i blogerzy, Władimir Krasnow i Aleksiej Stoliarow zadzwonili do Eltona Johna, podając się za Władimira Putina i Dmitrija Pieskowa.Sprawę opisywały również światowe media. Kreml oficjalnie zdementował fakt rozmowy, zaś autorom żartu polecono przeprosić muzyka. Putin postanowił nawet osobiście przeprosić Eltona Johna.

Z kolei kilka lat temu prankerzy zadzwonili do prezydenta Białorusi, podszywając się pod syna Wiktora Janukowycza i próbując przekonać Aleksandra Łukaszenkę, aby ten przyjął zbiegłego eks-prezydenta Ukrainy.

Bankier.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply