Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisało z księciem Adamem Karolem Czartoryskim umowę ws. zakupu kolekcji Fundacji Książąt Czartoryskich, w tym “Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci.

Zbiory fundacji to około 86 tys. obiektów muzealnych i ok. 250 tys. bibliotecznych. Zgodnie z podpisaną umową trafią one do Muzeum Narodowego w Krakowie.

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński stwierdził: Mamy dzisiaj bardzo ważny dzień dla polskiej kultury wykonując formułowane od wielu lat postulaty środowiska polskich muzealników, historyków sztuki. Dziś w wolnej Polsce wypełniona zostaje wola księżnej Czartoryskiej, by zbiory książąt Czartoryskich, będące swego rodzaju kartą, która przez czas zaborów bezpiecznie przechowała najcenniejsze świadectwa państwowości polskiej (…) stają się nie tylko duchową, ale rzeczywista własnością narodu.

Podpisana umowa oznacza zakupu zbiorów Książąt Czartoryskich i związanych z nimi nieruchomości, jak również roszczeń wobec tych ruchomych dóbr kultury będących częścią kolekcji, które zostały ukradzione w trakcie II wojny światowej.

Polska wyda na kolekcję 100 milionów euro. Jak powiedział Gliński jest to niewielki ułamek wartości rynkowej tej kolekcji. Wicepremier dodał także: muzealnicy i historycy sztuki od lat postulowali, by uporządkować sytuację prawną i formalną tej kolekcji, co myśmy po prostu wykonali. Ta decyzja zabezpiecza w większym zakresie prawo własności narodu polskiego, bo czymś innym jest depozyt, a czymś innym bycie właścicielem (…), ta kolekcja dzięki temu będzie mogła być pokazywana w całości.

kresy.pl / polskieradio.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Stanislaw Kazimir
    Stanislaw Kazimir :

    Trzeba tu zaznaczyć, że Czartoryski pozostawał jednak w sferze wychowawczej kierowanej od pewnego czasu pod kątem zmiany jego egoistycznej, typowej dla szlachty, mentalności i nastawienia oraz wykorzystania elementów patriotycznych matki. Kuratelę tę sprawował Kościuszko. Godzi się jednak zauważyć, że nie jest sztuką być po obu stronach, powstańców i zaborców, po stronie segmentów – być konkretystą, nie łączyć, rozpatrywać coś odtąd – dotąd. Czartoryski przeżył prawdopodobnie śmierć córki, z rozkazu cara.
    Minister Gliński zmarnował 500 mln w ramach wybiórczego nienowoczesnego anty-wojtyłowskiego myślenia rozpowszechnionego od okrągłego stołu, myślenia całej uległej klasy i, narzuconego w zasadniczych dla gospodarki pięciu latach transformacji, w latach 1989-1994, myślenia zwalczającego ruch społeczny Solidarności, myślenia mniejszościowej klasy, propagandy „oddawania” majątków, które uległy likwidacji, na skutek II Wojny Światowej, monstrualnego kataklizmu. Tymczasem za takie pieniądze powinien powstać ośrodek informatyczny klasy Rejewskiego, Zygalskiego, Różyckiego, lepszy od koziejowego zwiadu, który to zwiad wojnę w Gruzji zwęszył dopiero na 25 dni przed nią, albo wcześniej i ukrył.