Wybrany w niedzielę prezydent Mołdawii Igor Dodon dokonał bezprecedensowego stwierdzenia, że to centralne władze Mołdawii były odpowiedzialne za wojnę domową z lat 1990-1992 i separatyzm Naddniestrza.

Nowy prezydent Mołdawiiudzielił wywiadu rosyjskiej TV Zwiezda. “Powiedzmy szczerze, rosyjskie siły pokojowe, pojawiły się i pozostały w Naddniestrzu tylko dlatego, że przez kilka miesięcy była wojna domowa. Dlaczego pojawił się konflikt? Dlaczego była wojna? Dlatego, że w Mołdawii, w kierownictwie kraju byli ludzie, którzy otwarcie mówili o tym, że powinniśmy zlikwidować państwowość, zjednoczyć się z Rumunią. Był różne hasła, “Walizka, dworzec, Rosja” i właśnie z tego powodu wszystko zaszło” – Dodon oceniał przyczyny historycznego konfliktu. “Jeśli nie byłoby sił pokojowych, jeśli nie byłoby rosyjskiego kontyngentu, to byłaby tutaj wielka wojna. Ja bradzo dobrze rozumiem, że dopóki ten konflikt nie uległ wyczerpaniu, dopóki nie znajdziemy wyjścia i nie osiągniemy uregulowania politycznego, ten kontyngent najpewniej stąd nie odejdzie” – tłumaczył nowy prezydent Mołdawii.

Do rebelii w Nadniestrzu doszło w czasie rozkładu Związku Radzieckiego. Ludność części mołdawskiej republiki radzieckiej położonej na lewym brzegu Dniestru – w większości słowiańska, obawiała się kursu nowych władz Mołdawii dążących do szybkiej rumunizacji kraju. Doszło do konfliktów między róznymi grupami etnicznymi. Lokalne elity przemysłowe Naddniestrza, nie chciały natomiast separacji względem ZSRR przewidując, że przemysłowa infrastruktura regionu nie będzie miała racji bytu w niepodległej Mołdawii. Władze w Kiszyniowie nigdy nie uznały ogłoszonej w 1990 roku Naddniestrzeńskiej Republiki Mołdawskiej, zaś w latach 1990-1992 doszło do krwawego konfliktu między siłami wybijającej się na niepodległość Mołdawii a separatystycznymi bojownikami wspieranymi przez rosyjskich Kozaków ale także ukraińskich nacjonalistów. Interwencja armii rosyjskiej w lecie 1992 doprowadziła do zamrożenia konfliktu na zasadzie faktycznej niezależności Naddniestrza. W Naddniestrzu z poparciem separatystów do dziś stacjonuje kontyngent rosyjskich żołnierzy, który Moskwa i Tyraspol uznają za siły pokojowe.

17 września 2006 w separatystycznym regionie odbyło się referendum niepodległościowe. Wzięło w nim udział udział 78,6% uprawnionych do głosowania, z czego 97,2% opowiedziało się za dążeniem do niepodległości Naddniestrza. Przeciw było 1,9% głosujących. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i OBWE oraz UE nie uznały ważności referendum. Większość mieszkańców Naddniestrza posiada także obywatelstwo rosyjskie, choć także Rosja nie uznaje jego państwowości.

tvzvezda.ru/kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply