Litwini

Język litewski i odrębna od polskiej obyczajowość istniały w XIX w. w chłopskich oraz często drobnoszlacheckich domostwach; ich mieszkańcy nie czynili jednak z tego faktu jakiejś cennej wartości. Litewskość takowa nie była konkurencyjna dla polskości czy rosyjskości, nie była bowiem propozycją dla człowieka wykształconego.

Zmienić to chciano i po raz pierwszy podjęto skoordynowane działania na rzecz umocnienia i emancypacji narodowości i kultury litewskiej w końcu lat 30. XIX w. w kręgu inteligentów mieszkających w Petersburgu. Główną postacią był tu Simonas Daukantas (Dowkont), swą niezwykle znaczącą później działalność rozpoczynął ksiądz Motiejus Valančius (Wołonczewski). Za cel główny postawili sobie dotarcie z oświatą litewską do chłopów – i wywalczyli legalizację szkółek parafialnych z językiem litewskim. Marzyli też o rozwoju szkolnictwa na wyższych szczeblach, a w perspektywie o zainicjowaniu nauki litewskiej. Póki co wydawali podręczniki, dyskutowali o historii Litwy, gromadzili twórczość ludową. Intencją było postawienie kultury litewskiej na wyższym szczeblu, budzenie dumy narodowej wśród tych, którzy byli w stanie przekaz ten przyjąć. Podobne idee przyświecały wcześniej Franciszkowi Ksaweremu Bohuszowi, który w “O początkach narodu i języka litewskiego” (1808) dowodził starożytności i doskonałości tej mowy; zaś póżniej Teodorowi Narbuttowi, który w 9-tomowych “Dziejach narodu litewskiego” (1835-1841) wychwalał litewską niezależność i potępiał unię z Polską. Obie te prace powstały jednak w języku polskim! Pierwszą historię Litwy po litewsku napisał wspomniany Daukantas – w 1845 r. wydano z niej jednak tylko jeden, choć ważny fragment; całość ukazała się w 1929 r. W połowie wieku Antanas Baranauskas (Baranowski) stworzył poemat “Borek Oniksztyński”, by dowieść – jak się wydaje skutecznie – iż język litewski jest zdolny równie skutecznie obrazować piękno świata jak język “Pana Tadeusza”.

Wielka rola przypadła w udziale Valančiusowi, który w 1845 r. został rektorem seminarium duchownego w Worniach, zaś w 1850 r. biskupem żmudzkim. Jak piszą litewscy historycy: “25-letni okres jego działalności biskupiej można traktować jako całą epokę w historii kościoła katolickiego na Liwie”. Nie tylko wspierał działalność litewskich artystów, uczonych i działaczy kulturalnych. Starał się oddziaływać także na ludność chłopską – m.in. przez rozwój bractw trzeźwości oraz publikację książek w dialektach zrozumiałych dla ludu. Kładł też nacisk na to, aby księża znali i posługiwali się językiem litewskim w kontaktach z wiernymi. Gromadził książki litewskie w seminarium w Worniach. Nie było ich tam dotąd niemal wcale a kościół na Litwie był językowo niemal w stu procentach polskim. Czas próby, ale i wykuwania się litewskiej świadomości narodowej przyszedł po powstaniu styczniowym. Władze rosyjskie postanowiły uczynić chłopa litewskiego Rosjaninem poprzez wpojenie mu silnej lojalności państwowej i zbliżenie go do kultury rosyjskiej. Temu drugiemu celowy służył bezprecedensowy zakaz druku i rozpowszechniania tekstów litewskich trzcionką łacinską. Od 1864 r. przez 40 lat można je było publikować tylko z użyciem liter rosyjskich (ściślej tzw. grażdanki). Tego typu teksty nie znajdowały jednak chętnego odbiorcy. Kościół litewski pod przywódctwem Valančiusa, a w konsekwencji w ogromnym stopniu litewska wieś stawiły opór drukom (w tym modlitewnikom) z użyciem grażdanki, rosyjskiej szkole, działaniom cerkwi prawosławnej. Od 1867 r. z inicjatywy biskupa w tzw. Małej Litwie czyli na ziemiach zamieszkałych przez Litwinów pod panowaniem pruskim zaczął rozwijać się dynamicznie ośrodek wydawniczy drukujący teksty litewskie łacinką. Były one następnie nielegalnie przerzucane przez granicę. Zajmującym się przemytem nosicielom książek (knygnešiai) stawiano później w niepodległej Litwie pomniki. W ciągu 40 lat obowiązywania specjalnych praw przeciw językowi litewskiemu władzom udało się doprowadzić do publikacji zaledwie 66 druków grażdanką. Mała Litwa wyprodukowała w tym czasie na potrzeby Litwinów zamieszkujących Rosję 1830 publikacji o łącznym nakładzie 6 mln. egzemplarzy. Zwłaszcza w początkowym okresie dominowały wśród nich modlitewniki, dzieła religijne i umoralniające. Ich adresatem nie był wąski krąg inteligencji lecz lud tego typu tekstów oczekujący. Poziom wykształcenia ogółu Litwinów – na elementarnym przynajmniej poziomie – stale wzrastał. Na dużą skalę rozwinęła się tajna oświata litewska (równolegle istniała też polska), która budziła o wiele większe zainteresowanie niż oficjalna. Prowadziło to do niezwykłej sytuacji. Gubernia kowieńska zajmowała ostatnie miejsce w Rosji europejskiej, jeśli chodzi o procent dzieci uczęszczających do szkoły, a zarazem Litwini byli jednym z najbardziej piśmiennych narodów (przewyższali ich tylko Łotysze i Estończycy, bo już nie kresowi Polacy). Te tajne szkoły organizowali często sami mieszkańcy wsi. Powody nie musiały być natury patriotycznej – bywały bardzo przyziemne: mniejszy koszt i odległość szkoły, łatwość dostosowania czasu nauki do prac polowych itp. Jednak doświadczenie nielegalnej działalności wspieranej przez Kościół i inteligencję litewską a skierowanej przeciw zamiarom rządu musiało stopniowo zmieniać świadomość włościan. Jak zawsze w takich sytuacjach atak na to, co dla prostego człowieka cenne (religia, jego codzienny język) kończył się skutkiem przeciwnym do zamierzonego – coraz większa część etnicznej Litwinów zaczynała dostrzegać swą odrębność narodowo-kulturową i potrzebę jej obrony.

Oczywiście o rozwój tej świadomości dbała radykalizująca się i coraz liczniejsza inteligencja litewska “z ludu” wyrosła i poczuwająca się do misji jego unarodowienia. Było to tym ważniejsze, że szlachta na Litwie w XIX w. nadal się polonizowała. Specyfika dziejów litewskich wymuszała na liderach litewskiego ruchu narodowego jednoznaczne odcięcie się od tradycji związków z Polską, potępienie tradycji unii i “jagiellońskiej jedności”. Tożsamość litewska rozmywała się dotąd stopniowo w ogólnopolskiej, traciła na wyrazistości, stawała się zaledwie regionalizmem, polskie wpływy ją “rozmiękczały”. Odrębność Litwinów od kultury rosyjskiej była oczywistością; od polskiej już nie. Dlatego naród litewski, aby stanąć w rzędzie z innymi nowoczesnymi narodami, musiał wyraźnie wyznaczyć granicę pomiędzy polskością a litewskością. Takie były źródła ujawniającego się u schyłku XIX w. antypolonizmu ogromnej części litewskiego ruchu narodowego. Zaznaczył się on już w kluczowym dla ruchu piśmie “Aušra” (1883-86). Co więcej niechęci narodowościowe umacniane były przez społeczne – utrwalał się stereotyp: Polak to bogacz, przedstawiciel warstwy uprzywilejowanej, Litwin to wykorzystywany przezeń chłop. Areną walki stały się także świątynie, gdzie spierano się o pozaliturgiczny język mszy – przekrzykując się a nawet posuwając do rękoczynów. Ruch litewski na początku XX w. osiągnął etap działań politycznych – tworzenia nielegalnych a później już oficjalnych partii – skrzydła mógł rozwinąć w dobie rewolucji 1905-07 r. Miał też coraz więcej możliwości poszerzania zaplecza społecznego swych dążeń, zwłaszcza kiedy w 1905 r. chłopi litewscy przystąpili na dużą skalę do akcji likwidowania rosyjskiej administracji w gminach. W zakresie postulatów politycznych ruch nie wyszedł natomiast do I w. św. poza hasła autonomii dla Litwy.

Mirosław Ustrzycki

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply