W Ełku w noc sylwestrową 21-latek zginął od ciosów ostrym narzędziem. Wśród czterech zatrzymanych sprawców jest trzech obcokrajowców, prawdopodobnie z północnej Afryki. – Dla dobra śledztwa nie ujawniamy ich narodowości – podaje policja. W miejscu tragedii odbyła się manifestacja, doszło do zamieszek.
W noc sylwestrową 21-letni mieszkaniec Ełku został zamordowany w pobliżu lokalu gastronomicznego „Prince Kebab” przy ulicy Armii Krajowej. Wcześniej był on klientem lokalu i miał wrzucić do środka petardę. Kilku mężczyzn, którzy znajdowali się w środku, wybiegło na zewnątrz. Doszło do bójki, w trakcie której 21-latek został dwukrotnie ugodzony ostrym narzędziem, najpewniej nożem, w okolice serca. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Policja aresztowała w sprawie czterech mężczyzn. Według nieoficjalnych informacji wśród nich jest trzech obcokrajowców, prawdopodobnie obywateli Tunezji, Maroka i Algierii. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Ełku sierż. Agata Kuligowska de Nałęcz mówi, że dla dobra śledztwa policja nie ujawnia narodowości tych osób. Wszystkim mężczyznom grozi dożywocie. W poniedziałek ma odbyć się sekcja zwłok.
W niedzielę od rana na miejsce, w którym doszło do tragedii, przychodzili ludzie. Pod lokalem zapalano znicze. Po południu była to już manifestacja. W zgromadzeniu brało udział kilkaset osób, według części źródeł 200-300.
W pewnym momencie część uczestników zaczęła zachowywać się agresywnie. Lokal obrzucono kamieniami i butelkami, wybijając szyby. Radiowozy policyjne obrzucono kamieniami. Niektóre źródła informują również o zdemolowaniu lokalu, a także przewracaniu zniczy. Do Ełku przyjechali też policjanci z Olsztyna, by wesprzeć miejscowych funkcjonariuszy i patrolować ulice.
Według policji, najbardziej agresywne osoby zostały zatrzymane. Stacja RMF FM podaje, że chodzi o kilkanaście osób, inne źródła podaja liczbę kilku osób. Po godz. 17 w rejonie tragedii pozostała kilkudziesięcioosobowa grupa osób, jednak policja podawała, że nadal dochodzi tam do incydentów, m.in. rzucania butelkami, kamieniami i petardami.
– Jeśli potwierdzą się doniesienia, że to cudzoziemcy są sprawcami sylwestrowego mordu w Ełku, należy ich ukarać z całą surowością– napisał na Facebooku lider Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki. – Co do reszty środowiska, z którego się wywodzą – rozważyć cofnięcie zgód na pobyt w naszym kraju. Nie jesteśmy zniewieściałym Zachodem, państwo polskie musi pokazać swój bezwzględny brak zgody na takie akty– stwierdził Winnicki.
Facebook.com / rmf24.pl / tvp.info / Kresy.pl
Bo to są właśnie jebani synowie kóz to takie same ścierwa jak padliny banderowskie
Jako druga Polska ofiara islamistów (pierwszą okrzyknięty przez PIS, kierowca TIRa), powinien być tak samo traktowany, pogrzeb na koszt Państwa, prezydent na pogrzebie, itd.
Pierwsze były Polki w dzień Bastylii, później Polka w brukselskim metrze, następnie ciężarna Polka pracująca w kebabowni bodaj w Szwajcarii. Na razie nie wiadomo, co się tam wydarzyło i jak mawiają lepiej mieć zimną głowę i gorące serce a nie na odwrót. Niepokojące, że dzieje się to blisko przesmyku suwalskiego.
Potępiam to zabójstwo, nie powinno się wydarzyć, sprawca powinien ponieść karę. Polak jednak nie był bez winy , prowokował obcokrajowców obrażając ich i kradnąc im towar.