DGP: Bruksela szykuje zamach na Azoty

Unia Europejska przyspieszyła prace nad przepisami ograniczającymi zawartość kadmu w nawozach. Grupie Azoty grozi utrata nawet 20 proc. przychodów – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. Zdaniem gazety, mają zyskać rosyjskie koncerny, a polski rząd „szykuje się do batalii”.

Celem nowych przepisów ma być zmniejszenie zanieczyszczenia gleby metalami ciężkimi i zachęcenie producentów rolnych do używania nawozów organicznych. Przewidują one bardzo duże ograniczenie ilości kadmu w nawozach fosforowych (Polska zamierza domagać się podwyższenia limitu). Do komisji w PE trafiło już rozporządzenie nawozowe, a do marca 2017 roku mają one zaopiniować projekt. Głosowanie ma odbyć się w czerwcu, zaś nowe regulacje miałyby obowiązywać od początku 2018 roku.

Według analityków, zakładane wymagania są mocno wyśrubowane, zaś ich wprowadzenie będzie miało znaczący wpływ na wyniki Grupy Azoty, największej polskiej firmy chemicznej i trzeciego producenta nawozów w Unii.

Polska argumentuje, że w tej chwili żaden z unijnych producentów nie może spełnić docelowego limitu proponowanego przez KE i nie wdrożono na razie żadnej opłacalnej technologii usuwania kadmu z fosforytów. Zwraca na to uwagę prezes Polic, Wojciech Wardecki. Firma ta w ramach Grupy Azoty produkuje nawozy fosforowe. Szacuje się, że w 2016 roku Azoty sprzedadzą nawozy fosforowe o wartości 1,7 mld zł, co będzie stanowić jedną piątą obrotów firmy.

Propozycjom KE sprzeciwiają się również Hiszpania, Portugalia i Irlandia, zaś Niemcy mają do nich poważne zastrzeżenia. Popierają je z kolei Francja i Belgia.

Według DGP, nowe regulacje byłyby na rękę rosyjskim koncernom chemicznych, ponieważ Rosja dysponuje złożami fosforytów o niskiej zawartości kadmu. Z kolei wiele firm europejskich, w tym Azoty, zaopatruje się m.in. w północno-zachodniej Afryce, w tym w Senegalu. W 2013 r. Police zainwestowały tam niemal 30 mln dol., aby zyskać dostęp do odpowiedniej jakości surowca, który jednak nie będzie mógł sprostać nowym wymaganiom.

Według prof. Wiesława Szulca ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, stężenie kadmu w nawożonej glebie rośnie bardzo wolno. Dowodzą tego wyniku badań, prowadzonych na tej uczelni od kilkudziesięciu lat. – Trzeba byłoby kilkuset lat, żeby przekroczyło ono normy obecnie obowiązujące w Polsce– mów DGP tłumaczy prof. Szulc.

Przeczytaj również: Kantor sprzedaje akcje Grupy Azoty

DGP/ dziennik.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Kadm, jak i inne metale ciężkie kumuluje się w organizmach żywych, dlatego jest on poważnym zagrożeniem. Niech Azoty poszukają innego źródła fosforytów, a nie trują Polskę i Polaków.