Według tych samych szacunkowych danych ekonomicznych za rok 2016 drugie miejsce utrzymała Francja, a na trzecie z pierwszego spadły USA.
O zmianach w strukturze niemieckiego handlu zagranicznego poinformowała w piątek Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu (DIHK). Stany Zjednoczone straciły uzyskany w 2015 status największego partnera handloweo Niemiec.
CZYTAJ TAKŻE:
W Pekinie rusza szczyt Chiny-UE
Było to spowodowane faktem spadku niemieckiego eksportu do USA o ponad 5 procent w ubiegłym roku. Zdaniem przedstawiciela DIHK Volkera Treiera, w przyszłym roku w USA poprawi się koniunktura i Stany Zjednoczne staną się drugim najważniejszym partnerem handlowym Niemiec. Treier uczynił jednak zastrzeżenie, że może temu przeszkodzić polityka celna nowego prezydentaDonalda Trumpa.
Według DIHK pozycja Chin wynika z dynamicznego wzrostu niemieckiego eksportu do tego kraju. Sprzyjać temu mają chińskie inwestycje w infrastrukturę, a także luźna polityka kredytowa tego państwa.
USA było największym partnerem handlowym Niemiec jedynie w 2015 kiedy wyprzedziły Francję, która zajmowała to miejsce przez 60 lat.
kresy.pl / polsatnews.pl / dw.com
Wywalczone przez Niemcy cła ochronne na ognia słoneczne to najlepsze podsumowanie
efektów handlu pomiędzy Niemcami ,a Chinami.
tagore
Niemcy zawsze walczą o cos co w ich interesie, sami będąc producentem ogniw nie mogli dopuścic aby w Polsce wyrastały konkurencyjne firmy kupujace pojedyńcze ogniwa z Chin i laminując je w gotowe i tańsze panele fotowoltaniczne zabierały rynek niemieckim produktom. Szkoda że wtedy nikt z naszego rządu nie oponował, ale w końcu tusk wtedy lizał dupe niemrze żeby dostać się na stanowisko.
Dla strategii USA to ważne, by Niemcy nie zbratały się zbytnio z ChRL, bo geopolityczna mapa Europy wyglądałaby fatalnie. Jeśli Niemcy nie będą posłuszne, to owa “polityka celna” USA zrobi im prawdziwe kuku. Dla przypomnienia – 40% niemieckiego PKB to dochód z eksportu. Obawiam się, że silniejsze od nas Niemcy będą zmuszone podporządkować się poleceniom Waszyngtonu.
W dużej wielobranżowej Polskiej firmie, której niegdyś pracowałem, handlującą głównie towarami z Chin, import odbywa się za pomocą Niemieckiego portu w Hamburgu. Towary płyną statkami do Niemiec, zamawiane są do Niemiec, ale towar jest następnie rozprowadzany w Polsce. Z tego co się orientuję, to większość firm Polskich w podobny sposób handluje z Chinami, poprzez Niemcy. Powodów jest co najmniej kilka, w tym jeden dosyć znaczący. Polskie procedury celne, tzw. trzepanie ładunków w Polskich portach, nadgorliwość służb, czasochłonność. Biorąc pod uwagę, że większość importu z Chin, towarów znajdujących się w Polsce, “idzie” przez Niemieckie porty, jest przypisywana niemieckiej gospodarce. Stąd, tak wysokie wyniki obustronnych relacji gospodarczych niemiecko-chińskich, mówiąc kolokwialnie, Polska Niemcom, w tym znacząco pomaga. Tutaj ukłon w stronę postkomuny, solidaruchów i TW Bolków, za likwidację, dziką prywatyzację i reprywatyzację, min. portów w Polsce. W latach 90 wożono pieniądze w teczkach do Polski, byle podkupić polityków, z czego niewątpliwie korzystali.