Groźbę, którą Putin w stosunku do Ukrainy przedstawił w Bukareszcie (na szczycie NATO w 2008 r.), słyszeliśmy wszyscy – a był tam prezydent Lech Kaczyński, minister Radosław Sikorski i ja. Została ona zrealizowana w sierpniu 2008 r. w stosunku do Gruzji – twierdzi Bogdan Klich, senator PO i były minister obrony narodowej.

Wystąpienie Putina to była długa, ponad 20-minutowa opowieść o historii Ukrainy. Wynikało z niej, że Ukraina to sztuczne państwo (“artificial state”). Miało to miejsce na posiedzeniu NATO-Russia Council – wobec liderów państw członkowskich Paktu– relacjonuje Klich. Były minister obrony precyzuje, czego dotyczyło wystąpienie Putina:

Opowieść o wiekach historii Ukrainy. Opowieść o tym, do jakich państw należały wcześniej poszczególne regiony Ukrainy. Do kogo należała Ruś Czerwona; do jakiego kraju Ruś Zakarpacka, a które ziemie należały wcześniej do Rosji, itd. Była to opowieść, w której Ukraina była przedstawiona jako przypadkowy zlepek cudzych ziem– mówi Klich. Polityk tłumaczy, czemu Putin mógł zabrać głos w tej sprawie:

Intencją Putina w Bukareszcie nie był wywód historyczny, bo prezydent Rosji nie jest przecież pedagogiem dla uczniów nieświadomych historii Europy wschodniej. Otóż jego zamiarem był przekaz, że tak jak w jego mniemaniu państwo ukraińskie jest sztuczne, tak też łatwo może się rozpaść, jeżeli NATO pójdzie za daleko– opowiada Klich. Dodaje on, że o wszystkim dowiedzieli się później Ukraińcy.

Osobiście rozmawiałem o tym z ministrem obrony Ukrainy. Po drugie szybko uruchomiłem przygotowania do powołania brygady polsko-ukraińsko-litewskiej, aby jak najszybciej Ukrainę przybliżać do NATO. Przygotowania poszły z kopyta. Dopiero później wyhamował je prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. A teraz znów nabrały tempa– powiedział były minister obrony. Tę groźbę, którą Putin w stosunku do Ukrainy przedstawił w Bukareszcie, słyszeliśmy wszyscy – a był tam prezydent Lech Kaczyński, minister Radosław Sikorski i ja– dodaje.

onet.pl/Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    Putin miał rację, ukraina to jest przypadkowy zlepek cudzych ziem będąca własnością złodziei-oligarchów i dlatego nie jest w stanie funkcjonować jako samodzielne państwo. Co do prognozy, że się rozpadnie, to ta prognoza jak najbardziej się sprawdza, a rozpad będzie jeszcze głębszy, bo nie ma żadnych przesłanek, żeby było inaczej.

  2. jan53
    jan53 :

    A niby do czego nam potrzebna ta “brygada polsko – banderowsko-litvuska”? Nie ma czegos takiego aby inne państwa NATO chciały tworzyć z Ukraina czy Litvusolandia jakies “brygady”.Nawet nie mysla o kompaniach.Przeciez wiedza ze litvusy i Ukraincy to kolaboranci.I będzie im wszystko jedno z kim – byleby zagarnąć nowe ziemie a miejscowych wybic.Tylko prostak idiota i nieuk wymysla takie bzdury.

    • szczurek
      szczurek :

      @Jan53 : Czy czasami już taka brygada nie istniała, tylko w wyniku niesnasek pomiędzy trzema nacjami rozwiązali to coś. Można powiedzieć, że na Litwie i Ukrainie swoich bohaterów szukają w związkach z hitlerowskimi Niemcami. Trochę głupio bo my teraz też jesteśmy w związku gospodarczym i militarnym , który korzeniami i marzeniami nawiązuje do pomysłów lat 30 i 40. Niemcy na swoim sprzęcie wojskowy używają symboliki z II wojny, wiec skoro Europa toleruje symbolikę banderowską, pozwala na marsze faszystów w różnych krajach, a nasi rządzący chcą się przypodobać Europie to nie dziwią pomysły odznaczania SS-manów w Polsce !! Tylko dokąd to prowadzi dziś Polskę. Marzenie o Polsce neutralnej i silnej politycznie, gospodarczo, wojskowo oraz moralnie chyba nigdy nie nastąpi !!!

    • tomlee
      tomlee :

      Odpowiedź jest prosta- by przećwiczyć współpracę wojskową między państwami. Po co nam to politycznie? Chociażby po to by poznali np. nasz sprzęt i zakupili go do siebie. Po co nam to na arenie międzynarodowej? Proste- by pojawiły się w świadomości społecznej Ukrainy elitarne jednostki jakie służą wspólnie z Polakami- jako powolna szczepionka na antypolską nagonkę nacjonalistów. Tym bardziej jakby taka jednostka miała jakieś spektakularne sukcesy- można sobie wyobrazić sytuację kiedy ukrowska jednostka z polskim sprzętem i częściowo dowództwem broni lotniska w Doniecku w opcji kiedy nacjonalistyczne bataliony spieprzają z pozycji. Wydźwięk takiej akcji – fenomenalny.

      Tylko właśnie- trzeba mieć dalszy plan i szersze perspektywy poza “banderowców” i “dobrych rosjan”, “złych moskali” itp.

  3. jan53
    jan53 :

    @Szczurek: Owszem było takie ugrupowanie pod nazwa “brygady polsko-litewskiej” z siedziba w Olicie(litvusy) jednak bodajże w 2007 lub 2008r została rozwiazana.Dla opinii publicznej podano ze “brygada samorozwiazuje się ponieważ cele i zadania jakie postawiono dla niej zostały spełnione”.Prawda zas była taka ze dopchodzilo do wasni nie tylko miedzy zolnierzami ale i oficerami tejze jednostki.Na koniec litvusy zazadali aby cale dowództwo było w ich rekach(a nie na przemian,jak było do tej pory) ponieważ jednostka jest na ich terenie oraz w ramach pobytu polskich zolnierzy w litvusolandi Polacy uzbrojenie i wyposazenie brali na siebie.Jest to chore podejście do sprawy i nie widze potrzeby nowych przepychanek z przyglupimi litvusami.A wie Pan ze Polscy lotnicy w ramach ochrony litvuskiego nieba nie dość ze koszty ponosi RP to jeszcze litvusy wystawiają Polsce rachunki za korzystanie lotniska?

    • szczurek
      szczurek :

      @Jan53 Wiem o tym ,że ponosimy koszty za korzystanie z lotnisk z których startujemy do ochrony Litwy. Czytałem kiedyś, że nie wysłaliśmy F-16 bo te lotniska przystosowane są do samolotów które na byleczym wylądują i wystartują. F-16 muszą mieć odkurzony pas startowy ( Polska ma takie dwa duże odkurzacze ), wniosek jak uziemić F-ki wysypać gruz na pas startowy 🙂

      • jan53
        jan53 :

        @Szczurek: Patrze jak traktują nasza tam mieszkajaca mniejszość czy litaunizuja dzieci w Domach Dziecka a zrywanie dwujęzycznych tabliczek z polskich domow przed kamerami telewizyjnymi a potem publika bijaca brawo w studio.Nie mogę patrzeć na ta przebrzydla i g…….warta nacje która jeszcze domaga się obrony granic.

        • tutejszym
          tutejszym :

          Polskie dziecko trafiło do litewskiego domu dziecka. Przyjechało na obóz do Polski. I zostało, zaopiekowali się nim “ciocia o wujek”, bezdzietne małżeństwo. Dziecko z ledwo ledwo przechodzącego do następnej klasy rozkwitło. Piękne wyniki w nauce, sztuce i sporcie. Lubiane w klasie, wesołego i żywego usposobienia. Głęboko religijne. Tylko ciągła walka opiekunów o zatrzymanie dziecka w Polsce. Pracownicy ambasady litewskiej koniecznie chcieli zapobiec “kradzieży” litewskiego dziecka przez Polaków. Jego miejsce miało być w litewskim domu dziecka. Obecnie uspokoiło się, dziecko maturę zda (chyba) w Polsce. Wyróżnia się znajomością języka polskiego i historii Polski. Nie chce mówić po litewsku, nienawidzi tego języka. Nie mam prawa mówić więcej, licho nie śpi, może znowu zaczną się hece z próbą odebrania go do domu dziecka. I jak tu darzyć sympatią litvusów.

          • jan53
            jan53 :

            W Podebrodziu jest Polski Dom Dziecka jednak od 4 lat jest tam na sile litaunizacja polskich dzieci.Jescze w 2007 roku było tam 228 dzieci w wieku od 1 roku(?) do 18.Obecnie jest niecale 160 a reszte przesyla się do litvuskich osrodkow opiekuńczych.Wielokrotnie polskie organizacje wystepowaly o możliwości adopcyjne przez Polakow jednak litvusi sa tymi zapytaniami “zbulwersowani”.Gdy pytałem się wtedy gdzie dzieciaki chciałyby mieszkac – wszystkie wymienily Polske.Zaden nie chciał w litvusolandi.

  4. jan53
    jan53 :

    @tomlee:Mam do Pana prosbe.Poniewaz nie mogę nigdzie znalezsc zadnych pozytywow we współpracy z w/w nacjami wymienionymi przez Pana od 1918r. to może Pan zna takowe i przynajmniej mi je przybliży.Mam nadzieje ze do pozytywow nie zaliczy Pan pozwolenia przez litvusow przemarszu bolszewikow przez ich kraj w marszu na Warszawe w 1920r.Brania udziału w Bitwie Niemenskiej po stronie bolszewikow.Mordowanie ob.polskich w Ponarach czy braku realizacji do dziś postanowien traktatowych z 1994r.Druga strona pogromami Polakow we Lwowie w 1939r,denuncjacja polskich obywateli do gestapo,rzezia wolynska czy ponownymi rosczeniami terytorialnymi raczej do pozytywow zaliczyć nie można.Czy my chcemy czy nie – rozpad Ukrainy już się zaczal i nikt nie ma gwarancji jak będą wygladac np.granice po Nowym Roku.Naszym zadaniem jest być przygotowanym max.do obrony Polski a nie szukac Konia Trojanskiego na sile w srod wrogow.

  5. zefir
    zefir :

    Pan Klich przemyca powszechnie znaną prawdę,że Ukraina to “przypadkowy zlepek cudzych ziem” Dziwi jednak,że dopiero od Putina dowiedział się o tej prawdzie-sprawia takie wrażenie.Brakuje jednak informacji od Senatora,czy którykolwiek z członków NATO polemizował z wystąpieniem Putina i jakimi argumentami posługiwał się.Niezależnie od tego co myślimy o Putinie,należy przyznać,że jego przekaz o możliwości rozpadu państwa ukraińskiego znajduje potwierdzenie w wydarzeniach ostatnich miesięcy.Panie Senatorze,czas na zmianę swego przekonania o brygadzie P-L-U,to był i jest poroniony i niczego nie rozwiązujący pomysł.