Bagno Postrzeskie


Rezerwat Berezyński, utworzony w 1925 r. jest najstarszym i jednym z najcenniejszych obszarów chronionych na Białorusi, który od 1979 r., jako jedyny obiekt w tym kraju, ma międzynarodową rangę rezerwatu biosfery. Rezerwat, położony o ok. 100 km na północny wschód od Mińska ma powierzchnię 81 tys. ha i obejmuje rozległe obszary lasów i bagien nad górną Berezyną, z bogatą fauną i florą obfitującą w gatunki rzadkie.

Jednym z piękniejszych uroczysk w rezerwacie jest Bagno Postrzeskie (Пострежское Болото) położone w jego południowej części, o 10 km na południe od siedziby dyrekcji rezerwatu w wiosce Domżerycze. Nazwa bagna pochodzi od nazwy dawnego folwarku Postrzeż, położonego w odludnej okolicy wśród lasów i błot, na wąskim piaszczystym przesmyku pomiędzy dwoma rozległymi bagnami. W XVIII w. folwark należał do rozległych dóbr Czarneckich z ośrodkiem w małym miasteczku Berezyna, leżącym nad Berezyną przy północnym skraju rezerwatu. Po oddzieleniu od dóbr macierzystych w końcu XVIII w. przeszedł w ręce Spasowskich, później należał do Połubińskich i Brinków. Po rewolucji październikowej folwark stał się niewielką wioską, która po II wojnie światowej zaczęła się stopniowo wyludniać, by wreszcie przestać istnieć po opuszczeniu przez mieszkańców w latach 70-tych XX w.

Bagno Postrzeskie leży o niespełna kilometr na południowy zachód od dawnej wioski i o nieco ponad 2 km na wschód od rzeki Berezyny. Jest to jedno z największych torfowisk wysokich w Rezerwacie Berezyńskim. Ma powierzchnię ok. 1500 ha i zajmuje wydłużoną nieckę o wymiarach 5 na 3 km. Jak każde torfowisko wysokie bagno ma kształt lekko spłaszczonej kopuły, której środkowa część jest lekko wyniesiona w stosunku do obrzeży. Podchodząc do bagna od strony dawnej wsi Postrzeż mamy okazję obserwować charakterystyczne zmiany typu roślinności układającej się w strefy. Przy drodze, miejscu, gdzie stały zabudowania wsi, są obecnie trawiaste polanki, z widocznymi kępami starych drzew i fragmentami zdziczałych sadów. Dalej zaczyna się zwarty gaj brzozowej drągowiny, która wyrosła na dawnych wiejskich polach. Za nią następuje pas młodego suchego boru sosnowego, który stopniowo przechodzi w starszy wilgotny bór świerkowy. Tu kończy się już grunt mineralny i zaczyna rozległa przestrzeń torfowiska. Wzdłuż jego krawędzi ciągnie się tzw. okrajek, czyli stosunkowo wąski pas ze stagnującą wodą, miejscami porośnięty olchami.

Za nim rozciąga się już właściwy mszar pokryty grubym kożuchem mchów torfowców, które choć są nasiąknięte wodą jak gąbka i uginają się podczas marszu po nich, z łatwością utrzymują ciężar człowieka. Większa cześć mszaru jest porośnięta skarłowaciałą sosną, tworzącą rodzaj rzadkiego i niskiego lasu. Bagienne sosny, choć osiągają tu zaledwie kilka metrów wysokości, są w wieku ok. 100 lat. Wśród mchów pomiędzy sosnami rośnie rosiczka okrągłolistna oraz pospolite bagno zwyczajne, a także wielkie kępy chamedafne północnej, rośliny będącej reliktem polodowcowym, która w Polsce jest absolutną rzadkością, tu zaś występuje masowo, tworząc rozległe łany. W środkowej części torfowiska znajduje się nieduże Jezioro Postrzeskie, o czarnej bagiennej wodzie i pozbawionych roślinności brzegach tworzonych przez pływający kożuch mchów. Niedaleko za nim, zaczyna się najciekawsza, centralna cześć bagna. Sosny stopniowo tu karleją, stają się coraz rzadsze i wreszcie otwiera się przestrzeń otwartego mszaru, z rzadka tylko porośniętego pojedynczymi cherlawymi sosenkami i brzózkami. Powierzchnię mszaru pokrywają tu liczne mini-jeziorka stagnującej wody, ponad którym sterczą wyższe kępy mchów, turzyc i innej roślinności bagiennej, tworząc cały labirynt miniaturowych archipelagów, półwyspów i zatok.

Tu właśnie znajduje się ostoja i tokowisko cietrzewi. Ptaki te w kwietniu i maju dają tu niesamowity, trwający kilka godzin spektakl, który można oglądać dzięki zamaskowanej budce umieszczone przez pracowników rezerwatu pośrodku bagna. Samce cietrzewi przylatują tu na dwie godziny przed świtem i od razu przystępują do toków, rozpoczynając taniec z rozłożonymi wachlarzowato ogonami, wydając gulgocące dźwięki, przerywane od czasu do czasu charakterystycznym krzykiem – “czuszykaniem”, przy wydawaniu którego podlatują do góry. Na bagnie tokuje ok. 30 kogutów, z których każdy, często zmieniając miejsce, zajmuje jakaś wyniosłość pośród zalanego wodą mszaru. Są tak “zacietrzewione”, że z budki można je oglądać z odległości zaledwie kilku metrów. Tokowisko osiąga swe apogeum już po świcie, kiedy przylatują tu stosunkowo nieliczne, skromnie ubarwione samice. Koguty podlatują wówczas do siebie i ścierają się w bezpośrednich walkach “wręcz”, podczas których wkoło latają wyrwane czarne pióra. Zwycięzcy tych walk znikają w głębi mszaru ze swymi wybrankami, zaś pokonani odlatują z tokowiska, co kończy to jedyne w swoim rodzaju misterium.

tekst i zdjęcia:

Grzegorz Rąkowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply