Arabowie zakładają paralelne rodziny w Bośni i Hercegowinie

Boszniacy często stawiani są za przykład zeuropeizowanych, umiarkowanych muzułmanów. Jednak w funkcjonującym pod protektoratem Unii Europejskiej i USA państwie narastają wpływy ortodoksyjnego islamu.

Bośnia i Hercegowina powstała jako państwo na gruzach dawnej, będącej częścią Jugosławii, Socjalistycznej Republiki Bośni i Hercegowiny. W obecnej formie powstała w wyniku narzuconego przez Amerykanów układu z Dayton z 1995 roku, który zakończył trwającą od 1992 r. wojnę między zamieszkującymi byłą republikę jugosłowiańską Serbami, Bośniakami i Chorwatami. Federalne państwo dzieli się na Republikę Serbską, posiadającą daleko idącą autonomię oraz Federację Bośni i Hercegowiny, zamieszkałą w większości przez muzułmanów, wraz z mniejszością chrowacką. Państwo pozostaje w stałym kryzysie politycznym, a władze centralne dążą ustawicznie od ograniczenia autonomii Serbów. Jeszcze ostatni spis przeprowadzony w ramach Jugosławii w 1991 roku wykazał 43,47% muzułmanów wśród ludności, 31,21% Serbów, 17,38% Chorwatów, 5,54% Jugosłowian, 2,4% mieszkańców innej narodowości. Tymczasem według spisu z 2013 roku, którego wyniki, wzbudzające kontrowersje, opublikowano w zeszłym roku, wśród ludności BiH muzułmańscy Boszniacy stanowili już 50,11% mieszkańców, Serbowie 30,78%, Chorwaci 15,43%. Choć Boszniacy przedstawiani bywają jako zdecydowanie zsekularyzowane społeczeństwa, od czasu upadku Jugosławii BiH jest obszarem penetracji radykalnie islamskich państw i organizacji. W ciągu pierwszych dwóch dekad istnienia państwa islamskie z Bliskiego Wschodu wpompowały w BiH kilkaset milionów dolarów, w celu promowania religii i kultury muzułmańskiej. Władze centralne od dawna mają problemy z egzekwowaniem kontroli nad licznymi szkołami religijnymi, które w praktyce działają samowolnie, także pod względem wykładanego w nich programu. Jeszcze w czasie wojny w latach 1992-1995 przybyło tam do kilkuset mudżahedinów z całego świata. Nie wiadomo jak wielu pozostało.

Bośnia i Hercegowina stała się również popularnym kierunkiem ruchu turystycznego z państw Bliskiego Wschodu. Jak opisuje to portal Balkan Insight, turystyka ta coraz częściej ma charakter matrymonialny. Określa ją jako “nowy trend”. Bośnia i Hercegowina ściąga najczęściej zamożnych obywateli konserwatywnych monarchii Zatoki Perskiej, choć zdarzają się mężczyźni z Egiptu i Libii. Najczęściej posiadają oni rodziny w swoich krajach, ale są skłonni do zakładania kolejnych, paralelnych właśnie w Europie. Jest to dla nich o tyle proste, że w państwach tych obowiązuje prawo szariackie zezwalające na wielożeństwo. Sprawa jest natomiast skomplikowana dla kobiet w BiH, ich związki są bowiem, w świetle miejscowego prawa, nielegalne. Imamowie udzielający tego typu ślubów religijnych powini ponosić kary dyscyplinarne. Mimo to proceder trwa w najlepsze, a administracja do spraw religijnych twierdzi, że nie dysponuje danymi statystycznymi na temat wadliwych prawnie małżeństw, co potwierdza mufti Sarajewa Enes Ljewakowić. Być może powodem jest fakt, że boszniackie prawo nie określa kar za poligamię, jak zaznacza cytowany przez portal prawnik Esad Hrwacić. Jednak cytowana w artykule 23-latka twierdzi, że nie miała najmniejszego problemu, by imam w jej rodzinnym mieście udzielił jej ślubu religijnego z obywatelem Kuwejtu posiadającym już jedną żonę.

Jak opisuje Balkan Insight, arabskiego partnera mogą znaleść sobie zarówno wdowy, jak opisywana w artykule 51-latka z Sarajewa, jak i młode kobiety, które nigdy jeszcze nie wstępowały w związki małżeńskie. Cytowana kobieta z Sarajewa twierdzi, że zna co najmniej dwadzieścia przypadków związków między Boszniaczkami a obywatelami państw arabskich. “W Bośni zdarza się to częściej niż ludzie myślą” – podkreśliła w rozmowie z dziennikarzem. W ogromnej większości przypadków kobiety pozostają w domach w Bośni i Hercegowinie i są odwiedzane przez swoich “mężów”. 51-latka twierdzi, że jest odwiedzana raz w miesiącu, podobnie opisuje swój związek 23-latka. Według opinii tej pierwszej, niemałą rolę w decyzji o związaniu się z Arabami odgrywają kwestie materialne. Ci oferują bowiem obywatelkom jednego z najbiedniejszych państw Europy sowite uposażenie.

balkaninsight.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply