27 amerykańskich republikańskich i demokratycznych senatorów zaapelowało w czwartek w liście do prezydenta elekta Donalda Trumpa o stanowczość wobec Rosji i zwiększenie wsparcia dla Ukrainy.

– W świetle kontynuowanej agresji Rosji i wielokrotnego odmawiania przez nią poszanowania terytorialnej integralności i suwerennych praw Ukrainy do decydowania o własnym losie, ponawiamy nasz apel, by Stany Zjednoczone zwiększyły polityczne, ekonomiczne i wojskowe wsparcie dla Ukrainy –czytamy w liście podpisany przez 12 republikańskich i 15 demokratycznych senatorów. Jednym z nich jest John McCain, szef senackiej komisji ds. sił zbrojnych i czołowy orędownik sprawy Ukrainy w USA i na świecie, w tym ws. dostarczania jej broni. McCain jeszcze przed końcem grudnia ma odwiedzić Ukrainę wspólnie z kilkoma innymi senatorami. Towarzyszyć ma mu inny neokonserwatywny senator Lindsey Graham.

Przeczytaj: McCain ostrzega Trumpa: reset z Rosją byłby nie do zaakceptowania

Senatorowie wzywają również Trumpa do nieakceptowania rosyjskiej aneksji Krymu i nie znoszenie nałożonych na Rosję sankcji. Obawiają się, że nowy prezydent może złagodzić swoją politykę wobec Moskwy.

Zdaniem komentatorów, list wysłany jeszcze przed zaprzysiężeniem Trumpa to sygnał, że senatorowie nie zamierzają biernie przyglądać się polityce zagranicznej nowej administracji USA.

W czwartek Senat przyjął ustawę o wydatkach obronnych USA w 2017 roku, wcześniej zaaprobowaną już przez Izbę Reprezentantów, w której na pomoc dla Ukrainy w dziedzinie bezpieczeństwa przewidziano 350 mln dolarów.

Przeczytaj: McCain: Zachód musi być bardziej stanowczy w Syrii

PAP / RIRM / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Wygrana Trumpa to “najlepsze”, co przydarzyło się nie tylko Polsce ale Ukrainie i całemu Jewrokołcozowi od dawna. Jego przekaz jest prosty – chcecie bezpieczeństwa, to je sobie zapewnijcie i nie liczcie na innych – mówi w rozmowie z „Kulturą Liberalną” amerykański ekspert ds. obronności, Edward Luttwak. Jego zdaniem Polska,Ukraina i cały ten Jewrokołchoz powinny zmienić swoją niepoważną strategię…

  2. mop
    mop :

    Co byśmy zrobili na gwarnej ulicy, pełnej dorosłych i dzieci, spotykając osobnika udekorowanego faszystowskimi znakami i napisami na koszulce, dzierżącego w jednej ręce brzytwę a w drugiej pistolet i wygrażającego wszystkim dookoła że ich pozabija?

    Czy kontynuowalibyśmy spacer, uważając by ten osobnik nie zahaczył nas ostrym narzędziem lub nie trafił nas w oko lufą?

    Czy raczej podobnie jak większość znajdujących się tam ludzi nie zaczęlibyśmy uciekać i chować się w jakichś bezpiecznych miejscach, by po chwili zacząć wzywać policyjnej pomocy?
    Podobnie, czyli środkami usypiającymi albo celnym strzałem należałoby wyeliminować zagrożenie jakie by niosło dzikie zwierzę które nagle pojawiło by się w mieście.
    Mimo tego że jestem miłośnikiem zwierząt, uważam że życie ludzkie jest ważniejsze niż zagrożenie jakie stanowi niewinny, zabłąkany ale oszalały z przerażenia łoś, lub tygrys – uciekinier z ZOO, na środku ulicy w mieście.

    Chyba zgadzacie się ze mną, że szaleńca z brzytwą lub pistoletem należy jak najszybciej wyeliminować?
    Chyba że jesteście zdania iż należy mu pomóc, naostrzyć brzytwę i zmienić magazynek na pełen nabojów?

    Za naszą wschodnią granicą toczy się straszliwa wojna domowa. Absurdalna i szalona. Zupełnie niezrozumiała i niepojęta w swej bezwzględności i okrucieństwie. Ludzie którzy ją wywołali i którzy ją z uporem maniaka kontynuują zachowują się od początku zupełnie NIERACJONALNIE i nieprzewidywalnie.
    Nie negocjują – tylko od razu bombardują całe miasta swymi nowoczesnymi katiuszami. Nie pytają „czy macie dość, może pogadamy?” – tylko polewają miasta płonącym w temperaturze 800 º C białym fosforem. Nie pozwalają uciec mieszkańcom tylko zamieniają ich życie w piekło, kierując celne naloty samolotów na wodociągi, gazociągi, stacje energetyczne i szpitale.

    Czy jest w tym jakaś logika, jakiś sens?

    Niestety, ja mam za małą wyobraźnię – bo zupełnie nie mogę pojąć idei bombardowania i równania z ziemią infrastruktury przemysłowej. To, że są równane z ziemią dzielnice mieszkaniowe teoretycznie można by jakoś próbować „uzasadniać”. Ale kto mi wyjaśni po co specjalnie i dokładnie bombarduje się kopalnie, huty, rafinerie nafty, zakłady chemiczne i metalurgiczne, które ocalałe z wojny mogłyby zaraz na drugi dzień po skończeniu działań wojennych wznowić pracę, dając zatrudnienie ludziom a dochód krajowi? NIEPOJĘTE!!!!
    Nie pojmuję także SZALEŃSTWA – bombardowania mało ważnego strategicznie celu – jakim jest pewna fabryka chemiczna. Chyba że celem strategicznym jest uwolnienie amoniaku jaki tam się znajduje! Dodam że jest tam taka ilość amoniaku iż nawet przy sprzyjającym nam wiatrom zachodnim śmierć ponieśli by WSZYSCY od Europy środkowej po Kazachstan!!!

    Czy ktoś jest w stanie to jakoś wytłumaczyć czymś innym niż SZALEŃSTWO?

    Szalonych ludzi i dzikie zwierzęta zagrażające społeczeństwu eliminuje się. Odizolowując lub zabijając!

    Tak po prostu – dla dobra ludzkości!